Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test słuchawek Sharkoon B1 - Gaming też może być skromny

Arkadiusz Bała | 18-07-2017 12:30 |

Sharkoon B1 - Testy w muzyce

Testy odtwarzania muzyki to podstawowa część procedury dla sprzętu audio, gdzie zostanie przeanalizowana jakość oferowanego dźwięku oraz poszczególnych jego składowych. Osobno analizowana jest jakość niskich, średnich i wysokich tonów, a także separacji, sceny oraz dynamiki. Poszczególne testy polegają na odsłuchu muzyki głównie w bezstratnym formacie FLAC, ale także streamowanej z Tidal w wysokiej jakości (AAC, 320 kbps) oraz wybranych formatach stratnych. Wszystkie dodatkowe efekty oferowane przez kartę dźwiękową czy programy do odtwarzania są wyłączone aby nie zniekształcać brzmienia testowanego sprzętu. Przykładowe albumy, z których pochodzą testowe utwory widoczne są na grafikach poniżej.

Test słuchawek Sharkoon B1 - Gaming też może być skromny [1]

O ile wygląd headsetu Sharkoon B1 skutecznie wymyka się stereotypom kojarzonym ze sprzętem dla graczy, o tyle brzmienie już niekoniecznie. Nie jest źle, a w porównaniu z częścią gamingowych (i nie tylko gamingowych) potworków w tej cenie jest nawet bardzo dobrze, ale lista zastrzeżeń będzie długa. Jedno słowo, które cisnęło mi się na usta po odpaleniu ze słuchawek muzyki, to "ciepło". Nie chodzi mi tutaj bynajmniej o grzanie się uszu w nausznikach z ekoskóry (choć to też), ale o charakter dźwięku wydobywającego się z przetworników. Wyraźnie słychać, że nad całością dominują niskie tony, natomiast średnica i wysokie są wycofane. W przypadku utworów z "żywymi" instrumentami dawało to dość słabe rezultaty, natomiast dużo lepiej słuchawki czuły się w realizacjach opartych w większości o cyfrowe sample (np. hip-hop, muzyka taneczna). Plus jest taki, że nie są kapryśne wobec źródła, a nawet troszeczkę lepiej współgrały ze zintegrowanym układem na płycie głównej, który nieco maskował ich niedociągnięcia. Na equalizer reagują dość opornie, ale wycofanie odrobinę częstotliwości w okolicach 100 - 100 Hz znacznie pomaga na większość bolączek.

Niskie tony zdecydowanie dominują w brzmieniu Sharkoon B1, ale jednocześnie trudno powiedzieć o nich cokolwiek dobrego. Wyraźnie brakuje im zejścia, a w związku z tym także odpowiedniego dociążenia. Zamiast tego mocno podbity został środek tego zakresu, czyli pasmo, którego z jednej strony jest najwięcej we współczesnej muzyce rozrywkowej, ale nad którym jednocześnie najtrudniej zapanować. Tutaj ta sztuka zdecydowanie producentowi się nie udała, ponieważ niskie tony w Sharkoonach B1 są powolne i zalewają resztę pasma. Brakuje im mocy, brakuje detali, za to w znacznej mierze to właśnie one odpowiadają za bardzo wyraźny efekt grania zza kotary (lub grubego i puchatego koca; wedle gustu).

Test słuchawek Sharkoon B1 - Gaming też może być skromny [2]

Średnie tony w Sharkoon B1 są. W zasadzie nie ma sensu wiele więcej o nich pisać, bo zdecydowanie nie grają tutaj pierwszych skrzypiec, za to wyraźnie dominują nad nimi zalewające je basy. Ma to niestety swoje realne konsekwencje. Przede wszystkim wszystkie instrumenty grające w środku pasma mają bardzo zniekształconą barwę: skrzypcom zdarza się zabrzmieć jak wiolonczeli, gitara elektryczna niebezpiecznie zbliża się do gitary basowej, a głosy wokalistów są o wiele niższe niż w rzeczywistości. Cierpi także rozdzielczość oraz separacja, co skutkuje m.in. zlewaniem się dźwięków strun w akordach gitarowych. Zdecydowanie nie są to słuchawki dla fanów muzyki klasycznej bądź jazzu.

Wysokie tony podobnie jak średnica są mocno wycofane. Czy to wada? Niekoniecznie. Biorąc pod uwagę całościowy charakter brzmienia słuchawek w żadnym momencie nie odczułem znacząco ich braku, natomiast ma to swoje zalety. Przede wszystkim pasmo to jest znacznie wygładzone, dzięki czemu można słuchać gorszych realizacji bez zgrzytania zębami, a do tego udało się praktycznie do zera zminimalizować efekt sybilizacji, co również jest zaletą. Co prawda nie każdemu tak odwzorowana góra przypadnie do gustu, ale fani analitycznego i rozdzielczego brzmienia tak czy inaczej nie mają tutaj czego szukać, bo to słuchawki typowo rozrywkowe. Gdyby jednak ktoś się uparł i zdecydował na podkreślenie sopranów za pomocą equalizera, to czeka go niestety przykra niespodzianka, ponieważ zaczynają wtedy wybrzmiewać sztucznie i z wyraźnym cyfrowym nalotem.

Test słuchawek Sharkoon B1 - Gaming też może być skromny [3]

Scena w Sharkoon B1 budziła u mnie początkowo mieszane uczucia, której jedna bardzo szybko ustąpiły. Otóż jest ona jak na zamknięte słuchawki bardzo szeroka, lecz płytka. W połączeniu z wycofanymi wysokimi tonami oraz przeciętną separacją dawało to poczucie ciasnoty w utworach, w których nie powinno to mieć miejsca. Na całe szczęście wrażenie to szybko ustąpiło, a po nieco bliższej analizie muszę przyznać, że rozmieszczenie źródeł pozornych w przestrzeni nakreślone zostało naprawdę bardzo dobrze. Nie jest to może aż tak istotna cecha w przypadku muzyki, ale ma kluczowe znaczenie w przypadku słuchawek dla graczy, o czym więcej na następnej stronie. Niestety poza sceną warto byłoby wspomnieć jeszcze coś o separacji i dynamice, a te wypadają dużo gorzej. Tragedii nie ma, ale do przeciętnych słuchawek muzycznych w tej cenie Sharkoony startu pod tym względem nie mają.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 74

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.