Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test słuchawek Sharkoon B1 - Gaming też może być skromny

Arkadiusz Bała | 18-07-2017 13:30 |

Sharkoon B1 - Mikrofon i pilot

W przypadku headsetu dla graczy równie istotny co same słuchawki jest dołączony w zestawie mikrofon. W przypadku Sharkoon B1 jest od podłączany do lewej słuchawki za pomocą gniazda jack 3,5 mm. Jest to popularne rozwiązanie, które spotkać można w wielu konkurencyjnych modelach, m.in. HyperX Cloud. Sam mikrofon umieszczony został na elastycznym pałąku długości ok.10 cm. Jest on wystarczająco sztywny by nie zmieniać swojego położenia nawet przy gwałtownych ruchach głową, więc tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Sam mikrofon osłania gąbka, która z czasem może ulegać zabrudzeniu.

Test słuchawek Sharkoon B1 - Gaming też może być skromny [nc11]

Z jakości rejestrowanego przez mikrofon dźwięku jestem zadowolony. Głos rejestrowany jest bez wyraźnych zniekształceń i brzmi naturalnie. Powiedziałbym, że nawet odrobinę lepiej niż w przypadku głównego rywala bohatera dzisiejszego testu, czyli HyperX Cloud. Co prawda nie jest to jakość studyjna; gubi się wiele detali, ale do komunikacji podczas gry lub połączeń głosowych powinno w zupełności wystarczyć. Na plus na pewno należy zaliczyć niewielką ilość szumów. W zasadzie zastrzeżenia można mieć jedynie do jednej rzeczy. Otóż mimo tego, że teoretycznie mamy do czynienia z mikrofonem kierunkowym, to zbiera on z otoczenia sporo hałasów. W sytuacji kiedy nie zastosowano żadnego systemu aktywnej redukcji szumów nie jest to jednak niczym niezwykłym, stąd nawet nie traktowałbym tego jako wady. Ot, warto zwrócić na to uwagę.

Test słuchawek Sharkoon B1 - Gaming też może być skromny [nc2]

Na dołączonym do słuchawek przedłużaczu znajdziemy prostego pilota. Jest on duży i wykonany z kiepskiej jakości plastików, więc najdelikatniej rzecz ujmując nie sprawia dobrego wrażenia. No ale przecież nie liczy się wygląd, tylko funkcjonalność, prawda? No niby tak, ale tu też różowo nie jest. Na pilocie znajdziemy potencjometr do regulacji głośności oraz pokaźnych rozmiarów przełącznik do wyciszania mikrofonu. Są to przydatne funkcje, które warto mieć pod ręką, ale ich obsługa nie należy do specjalnie komfortowych. Szczególnie mocno zabudowany potencjometr wydaje się kiepskim rozwiązaniem, ponieważ uniemożliwia pełną regulację głośności pojedynczym ruchem palca. To jednak drobnostki. To co najmocniej zniechęca do korzystania z pilota, to fakt, że nie wyposażono go w klips do ubrań. Tak jak wspomniałem, znajduje się on na przedłużaczu w odległości ok. 120 cm od samych słuchawek. Jeśli nie mamy w zwyczaju wywlekać całego kabla na biurko, tylko jak człowiek trzymamy go puszczony luźno, to przez większość czasu będziemy go musieli szukać gdzieś po podłodze. Trochę szkoda, że nikt o tym nie pomyślał, bo to naprawdę banalny problem do rozwiązania.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 74

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.