Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test słuchawek Sennheiser HD 660 S - Dorównać legendzie

Arkadiusz Bała | 14-03-2018 11:00 |

Sennheiser HD 660 S - Wykonanie i wygląd zewnętrzny

Słuchawki pakowane są w duże, dwuelementowe opakowanie. Z zewnątrz mamy do czynienia z kartonową obwolutą, natomiast po jej zdjęciu naszym oczom ukazuje się gustowny twardy kuferek. Całość sprawia bardzo solidne wrażenie, adekwatne do klasy produktu. Szata graficzna opakowania jest natomiast bardzo... zwyczajna. Nie można odmówić jej tego, że jest bardzo gustowna i elegancka - to duży plus - jednak z pewnością trudno odnaleźć tutaj coś, co krzyczałoby, że mamy do czynienia z produktem klasy premium. Na opakowaniu oprócz logo producenta widzimy zdjęcie słuchawek, oznaczenie modelu i hasło "The Legend Continues" subtelnie przypominające mam, że mamy do czynienia z następcami kultowych HD 650. Dodatkowo pudełko zdobi również logo Hi-Res Audio, które stało się ostatnimi czasy jednym z bardziej popularnych chwytów marketingowych w branży audio. Jeśli chodzi o kuferek, to posiada on jeszcze bardziej minimalistyczne zdobienia niż zewnętrzny karton. Ograniczają się one tak naprawdę jedynie do logo producenta. Bardziej istotnej jest jednak to, że został on wykonany bardzo solidnie i z pewnością przyda się do przechowywania oraz zabezpieczenia słuchawek, aczkolwiek żałuję, że nie jest trochę mniejszy, bo wtedy mógłby się przydać także przy ich transporcie. W samym pudełku oprócz słuchawek i dokumentacji czekają na nas dwa przewody - jeden zakończony jackiem 6,3 mm, a drugi wtyczką Pentaconn 4,4 mm - oraz przejściówka z dużego jacka na małego o całkiem przemyślanej konstrukcji. Zestaw skromny, ale znajdziemy w nim wszystko, czego potrzeba do komfortowego słuchania muzyki.

Test słuchawek Sennheiser HD 660 S - Dorównać legendzie [nc19]

Test słuchawek Sennheiser HD 660 S - Dorównać legendzie [nc20]

Jeśli ktoś wychodzi z założenia, że opakowanie testowanych dziś Sennheiserów jest zbyt skromne jak na sprzęt kosztujący takie pieniądze, to jestem bardzo ciekaw, co powie o ich wyglądzie. HD 660 S są do bólu minimalistyczne i gdybym nie wiedział, to chyba w życiu bym nie zgadł, że mam do czynienia z produktem tej klasy. Słuchawki pod względem konstrukcji praktycznie nie różnią się od poprzedników, a zmieniono jedynie ich kolorystykę, która teraz jest zupełnie czarna. Oznacza to, że mamy do czynienia z bardzo prostą parą nauszników, które pozbawione zostały jakichkolwiek zdobień z wyjątkiem niewielkiego logo producenta w kilku miejscach. Osobiście jestem fanem takiej estetyki, ponieważ z jednej strony jest elegancka, a z drugiej sugeruje, że producent podczas projektowania słuchawek miał odpowiednio określone priorytety - najpierw brzmienie, potem cała reszta. Na swój sposób design HD 660 S kojarzy mi się z innym tworem niemieckiej myśli technicznej, jakim są stare Mercedesy - z wyglądu może i nudne, ale klasy i funkcjonalności odmówić im nie sposób.

Test słuchawek Sennheiser HD 660 S - Dorównać legendzie [nc21]

Pałąk w Sennheiser HD 660 S wykonany został z tworzywa sztucznego; podobnie zresztą jak większość pozostałych elementów. Jest ono przyjemne w dotyku i wydaje się być bardzo wysokiej jakości. Nie dostrzegłem tu oznak by był on szczególnie podatny na złamania, jednak z racji tego, że jest mimo wszystko dość sztywny, ryzyka takiego uszkodzenia wykluczyć nie można. Dużym plusem jest gąbkowa wyściółka pod spodem, dzięki której słuchawki miękko przylegają do górnej części czaszki. Jeśli chodzi o mechanizm regulacji długości pałąka, to jest to tradycyjny mechanizm rozsuwany. Wykorzystuje on metalowe elementy, jest stabilny i pozwala na bardzo precyzyjne dopasowanie rozmiaru słuchawek do głowy. Olbrzymim plusem jest także szeroki zakres regulacji, być może najszerszy jaki w życiu widziałem. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to jedynie do tego, że zmiana długości pałąka wymaga stosunkowo dużo siły, w związku z czym problematyczne potrafi być trafienie w odpowiedni "ząbek" mechanizmu.

Test słuchawek Sennheiser HD 660 S - Dorównać legendzie [nc23]

Muszle testowanych słuchawek wykonane są niemal w całości z tego samego tworzywa, które zastosowano w pałąku. Tak jak wspomniałem wcześniej, jest ono naprawdę dobrej jakości i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Jedynym wyjątkiem w kwestii doboru materiałów są zewnętrzne maskownice, które wykonano z metalu. Jeśli chodzi o konstrukcję muszli, to przede wszystkim warto przypomnieć, że jest ona w pełni otwarta, co oznacza, że komora przetwornika od zewnętrznej strony nie jest w żaden sposób odgrodzona. Teoretycznie takie rozwiązanie zwiększa ryzyko dostania się do środka różnego rodzaju drobinek, jednak na całe szczęście pojedyncze otwory w osłaniającym ją elemencie są na tyle małe, że problem ten można praktycznie zignorować. Co więcej, muszle da się problemu zdemontować, rozłożyć, a nawet wymienić część elementów. Jeśli chodzi ich mocowanie do pałąka, to służą do tego klasyczne widełki, które jednak zamontowano w taki sposób, żeby umożliwić obrót nausznic o kilka stopni do przodu i do tyłu, co pozwala na ich lepsze dopasowanie się do głowy.

Test słuchawek Sennheiser HD 660 S - Dorównać legendzie [nc22]

Niewątpliwym plusem słuchawek Sennheiser HD 660 S jest wymienny przewód sygnałowy. Do muszli podłączymy go symetrycznie za pomocą specjalnych dwupinowych wtyczek. Jest to rozwiązanie autorskie niemieckiej firmy, jednak z racji długiego stażu na rynku upowszechniło się ono na tyle, że znalezienie kompatybilnych kabli nie powinno być problemem. Przewód przy muszlach trzyma się pewnie; nie ma ryzyka, że przez przypadek wypadnie przy gwałtownym ruchu głową lub delikatnym szarpnięciu. Jeśli chodzi o przewody dołączone do zestawu, to znajdziemy dwa: jeden zakończony klasycznym jackiem 6,3 mm, a drugi jackiem Pentaconn 4,4 mm. Ich wykonanie jest praktycznie identyczne. Obydwa mają długość 3 m i wykonane zostały z miedzi beztlenowej, natomiast z zewnątrz pokryto je warstwą gumy. Ta ostatnia nie należy ani do szczególnie miękkich, ani przyjemnych w dotyku, a do tego charakteryzuje się w niewielkim stopniu efektem pamięci kształtu, ale za to sprawia wrażenie bardzo solidnej. To samo zresztą można powiedzie o pozłacanych wtyczkach, które przed uszkodzeniem chroni gumowy kołnierz. Całość nie prezentuje się szczególnie elegancko, ale przynajmniej solidnego wykonania w żaden sposób odmówić jej nie można.

Test słuchawek Sennheiser HD 660 S - Dorównać legendzie [nc24]

Po założeniu HD 660 S na uszy natychmiast dociera do nas kilka rzeczy. Po pierwsze, ani trochę nie tłumią, ale to jest raczej oczywiste - mówimy w końcu o konstrukcji w pełni otwartej. Po drugie, są niesamowicie lekkie, przez co ani trochę nie ciążą na głowie. Po trzecie, mimo niewielkiej wagi siła ucisku jest bardzo duża, co nie każdemu musi przypadać do gustu. Co prawda dzięki temu nie ma ryzyka, że słuchawki spadną nam z głowy albo będziemy musieli je poprawiać, ale jednocześnie ucisk na skronie potrafi się po pewnym czasie robić irytujący... a w każdym razie mógłby, gdyby nie miękkie welurowe pady, które ten problem częściowo rozwiązują. Na ich plus dodatkowo warto odnotować, że są one bardzo przestronne, bez problemu mieszcząc w środku całe małżowiny, oraz przyjemne w dotyku. Mając to wszystko na uwadze komfort Sennheiserów HD 660 S zaliczam mimo wszystko jako ich mocną stronę. Co prawda ani przez chwilę nie udało mi się zapomnieć, że mam je na uszach, ale mimo wszystko wypadają na tym polu znacznie lepiej niż większość par, z którymi miałem styczność.

Test słuchawek Sennheiser HD 660 S - Dorównać legendzie [nc25]

Test słuchawek Sennheiser HD 660 S - Dorównać legendzie [nc26]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 28

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.