Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test słuchawek Kruger&Matz KM 665BT - Granie w stylu retro

Arkadiusz Bała | 26-03-2018 09:00 |

Kruger&Matz KM 665BT - Wykonanie i wygląd zewnętrzny

Słuchawki przyjechały do mnie w estetycznym, czarnym pudełku. Jest ono wykonane z solidnego kartonu i jak na tego typu sprzęt niezbyt duże. Producent ograniczył ilość zbędnych zdobień. Co prawda o pełnym minimalizmie mówić tutaj trudno, ale tak naprawdę poza zdjęciem słuchawek i kilkoma napisami nie ma tutaj nic, na czym można by zawiesić oko. Nie jest to wada, a wręcz przeciwnie - dodaje całości nieco powagi, która jest mile widziana w przypadku sprzętu tej klasy. Jeśli kogoś interesuje specyfikacja słuchawek, to jest ona w czytelnej formie podana na spodniej części pudełka. Kiedy już ponapawamy wzrok samym opakowaniem wypadałoby je wreszcie otworzyć. Tutaj producent złapał u mnie plusa pewnym drobiazgiem. Otóż chodzi o sposób otwierania pudełka. Nie uświadczymy tutaj klasycznego wieczka, a zamiast tego mamy do czynienia z kuferkiem zamykanym na zaczep magnetyczny. Wygodne, praktyczne i pasujące do produktu premium. Dobrze wróży w kontekście dbałości o detale. W wyłożonym gąbkom wnętrzu kartonu w oczy rzuca się sztywne etui. Obecność tego akcesorium to bez wątpienia zaleta, szczególnie że ze słuchawkami Bluetooth często się podróżuje, ale gabarytowo jest ono dobrane bardzo "na styk" przez co nauszniki pakuje się do środka dość niewygodnie. Jeśli chodzi o pozostałą zawartość zestawu, to dostajemy instrukcję obsługi, kartę gwarancyjną, kabelek jack 3,5 mm TRRS oraz kabelek microUSB do ładowania słuchawek. Ot, wszystko czego potrzeba.

Test słuchawek Kruger&Matz KM 665BT - Granie w stylu retro [nc1]

Test słuchawek Kruger&Matz KM 665BT - Granie w stylu retro [nc2]

Jeśli chodzi o design, to jest on bez wątpienia główną cechą charakterystyczną testowanych słuchawek i można go albo pokochać, albo znienawidzić. Opcji pośrednich po prostu nie ma. Producent postawił w przypadku KM 665BT na stylistykę retro i choć nie mamy tu czarno-czerwonej obudowy z diodami LED czy płomieni na pałąku, to całość jest bez wątpienia krzykliwa. Duża w tym zasługa przede wszystkim wykończonych na wysoki połysk metalowych lub pseudometalowych wstawek, ale i obok wykonanego z drewna orzechowego wykończenia muszli trudno przejść obojętnie. Doskonale rozumiem osoby, którym taki deisgn się podoba. Ba, sam uważam go za bardzo przyjemną odskocznię od bardziej klasycznych wzorów. Problem jednak w tym, że nie była to moja pierwsza myśl po ujrzeniu testowanego zestawu. W pierwszej chwili na usta cisnęło mi się raczej coś w stylu "ale chińszczyzna!" i nie bez powodu - w duchu podobnej estetyki wykonanych jest wiele tandetnych produktów z Państwa Środka. Co prawda w porównaniu z testowanym modelem dzieli jakość ich wykonania odbiega zwykle mocno na minus, ale dopóki nie weźmiemy słuchawek do rąk, to wcale nie jest to takie oczywiste. Zresztą KM 665BT też mają na tym polu kilka grzeszków, do których zaraz przejdziemy.

Test słuchawek Kruger&Matz KM 665BT - Granie w stylu retro [nc3]

Pałąk słuchawek wykonano w całości ze szczotkowanego aluminium. Wygląda on bardzo eleganckie i świetnie pasuje do industrialnej stylistyki słuchawek. To co jednak najważniejsze - dzięki zastosowanym materiałom i konstrukcji jest on bardzo elastyczny i nie trzeba się martwić o jego ewentualne złamanie. W miejscu gdzie pałąk styka się z głową producent zastosował obicie z pianki i delikatnej ekoskóry, które również pasuje do produktu klasy premium. Żeby dopasować słuchawki do rozmiaru głowy wykorzystano klasyczny rozsuwany mechanizm. Działa on skokowo, z wyraźnie wyczuwalnymi, gęsto rozmieszczonymi ząbkami. Troszeczkę może irytować duży opór stawiany przez suwaki, ponieważ utrudnia on nieco drobne korekty o 1-2 stopnie, ale w zamian za tę niedogodność nie musimy się przynajmniej przejmować, że słuchawki same się rozsuną. Tutaj ocena jak najbardziej na plus.

Test słuchawek Kruger&Matz KM 665BT - Granie w stylu retro [nc5]

Muszle słuchawek mają nietypowy, prostokątny kształt i są stosunkowo małe, co siłą rzeczy wymusza konstrukcję nauszną. Słuchawki mocowane są do pałąka na klasycznych widełkach, dając dużą swobodę regulacji kąta nachylenia w pionie, a częściowo także w poziomie. Jako że mamy do czynienia z modelem półotwartym, to na obydwu muszlach znajdziemy metalową perforowaną siateczkę, acz jej powierzchnia jest znacznie mniejsza niż towarzyszącego jej jednolitego kawałka drewna. W ramach dobrej rady sugerowałbym od razu zarzucić poszukiwań oznaczeń lewej i prawej słuchawki, bo ich tu po prostu nie ma. Jedyną wskazówką w tym względzie jest obecność elementów sterujących na lewej muszli. Jeśli chodzi o wykonanie, to tu niestety pojawiają się dość mieszane uczucia. Choć wstawki z drewna orzechowego i metalowa siateczka sugerować mają, że mamy tu do czynienia z produktem ze wszech miar luksusowym, tak niestety główna część obudowy wykonana jest z plastiku. Co gorsza, plastiku kiepskiej jakości i wykończonego na wysoki połysk. Skutecznie zabija to poczucie obcowania z produktem z wyższej półki, a szkoda, bo do tej pory słuchawki radziły sobie na tym polu nieźle. Niestety na doborze materiałów nie kończą się złe wiadomości - problem stanowi także ich spasowanie, co widać zwłaszcza w przypadku dodatkowych elementów na lewej słuchawce: przyciski sprawiają wrażenie niezbyt precyzyjnie odlanych, natomiast w pobliżu gniazd są bardzo duże luzy, przez które przebija się światło wbudowanej diody LED. Zdecydowanie nie budzi to zaufania co do długowieczności słuchawek.

Test słuchawek Kruger&Matz KM 665BT - Granie w stylu retro [nc6]

Choć Kruger&Matz KM 665BT są słuchawkami Bluetooth, to jednak producent nie zapomniał o umożliwieniu podłączenia ich do źródła za pomocą przewodu. Ten wpinany jest w umieszczone na lewej muszli gniazdo jack 3,5 mm, czyli mamy tu do czynienia z rozwiązaniem bardzo uniwersalnym. Sam dołączony do zestawu przewód oceniam natomiast na plus. Mierzy on raptem 120 cm, ale za to znajduje się w oplocie, jest miękki i pozbawiony efektu pamięciowego. Z jednej strony zakończono go krótką wtyczką jack 3,5 mm TRS w drewnianej obudowie, a z drugiej znacznie bardziej solidną kątową wtyczką jack 3,5 mm TRRS, której niestraszne ewentualne uszkodzenia. Dodatkowo nie sposób pominąć obecność pilota z mikrofonem oraz pojedynczym przyciskiem, dzięki czemu możliwa jest obsługa smartfona i prowadzenie rozmów nawet wtedy, kiedy słuchawki pracują w trybie pasywnym.

Test słuchawek Kruger&Matz KM 665BT - Granie w stylu retro [nc7]

Kruger&Matz KM 665BT to słuchawki przenośne, które w większości przypadków noszone będą poza domem. Biorąc pod uwagę docelowe zastosowanie, kwestia komfortu staje się kluczowa. Tutaj mam bardzo dobrą wiadomość, bowiem testowany model okazuje się być zaskakująco wręcz wygodny jak na konstrukcję nauszną. Szeroki zakres regulacji pałąka oraz obracające się w dwóch płaszczyznach muszle pozwalają skutecznie dopasować nauszniki do kształtu praktycznie każdej głowy, a siła docisku dobrana została w taki sposób, że po ich założeniu siedzą stabilnie i nie spadną nam przy próbie zasznurowania butów. To ostatnie mogłoby co prawda budzić obawy czy muszle albo pałąk nie zaczną w pewnym momencie przesadnie uwierać, ale problem ten na całe szczęście skutecznie rozwiązują miękkie obicie oraz pady z ekoskóry. Jedno co mógłbym testowanemu modelowi zarzucić to to, że po pewnym czasie mocno zaczynają się w nim grzać uszy. Dało to o sobie znać przy kilkustopniowych mrozach, więc pewnie latem problem będzie tym bardziej odczuwalny. Do tego jako że mamy tu do czynienia ze słuchawkami typowo "ulicznymi", to brakuje mi możliwość obrócenia muszli o 90 stopni, która bardzo się przydaje, kiedy chcemy je zrzucić na szyję. Nie rozumiem czemu producent nie wyposażył KM 665BT w to proste udogodnienie, szczególnie że jego implementacja wymagałaby jedynie minimalnej zmiany mocowania pałąka. Może doczekam się go w przyszłej rewizji? Zobaczymy.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 16

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.