Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test głośników Modecom MC-HF40 i MC-SHF56 - Niedrogie stereo

Tomkoon | 13-06-2012 11:03 |

Odsłuchy - Muzyka

Przyszedł czas na najważniejszą część tego artykułu, czyli odsłuchy. Zaczęliśmy od tego, do czego oba testowane zestawy zostały stworzone, czyli od muzyki. Repertuar użyty podczas odsłuchów był bardzo zróżnicowany i ciężko go całego przytoczyć, jednakże głośniki zostały przez nas przetestowane w większości znanych gatunków muzycznych. Zobaczmy zatem jak w porównaniu do siebie poradziły sobie oba zestawy Modecom.

Na początku zaczęliśmy od spokojniejszego rocka typu Pearl Jam - Nothing As It Seems czy Godsmack - Running Blind. Już po pierwszych piosenkach łatwo było poznać, który zestaw spisuje się lepiej. Droższy model - Modecom MC-SHF56, pomimo dość małych przetworników zapewnia głębsze i wyraźniejsze brzmienie, choć najbardziej zaskakuje zdecydowanie lepszą separacją instrumentów i wokalu. Czterdziestki spisały się na tym polu poprawnie, choć do modelu o większym oznaczeniu troszkę mu brakuje - dźwięk zdecydowanie za bardzo się ze sobą zlewa. Tony wysokie w obu zestawach okazały się odpowiednio wyraźne - nie były schowane, a zarazem nie kuły w uszy, choć ich jakość nieco bardziej przemawia ku modelowi SHF56. Średnica, czyli w przeważającej ilości wokal w obu zestawach brzmi jak na głośniki w tej cenie dobrze, choć po raz kolejny jakość dźwięku jest nieco lepsza w modelu oznaczonym numerem 56. Tony niskie to dla sprzętu o tej kubaturze zazwyczaj pewne wyzwanie. Słuchając muzyki na modelu HF-40 odnieśliśmy wrażenie, że producent sprzętowo nieco je podbił, co poskutkowało wprawdzie wystarczającą ich ilością, lecz niestety nieco dudniącym i czasami głuchawym brzmieniem. Na tym polu drugi zestaw spisał się nieco lepiej. Ilość tonów niskich jest w nim trochę niższa, lecz są one zdecydowanie bardziej naturalne i przyjemniejsze w odsłuchu.

Przy nieco ostrzejszych kawałkach nasze wrażenia były mieszane w przypadku modelu MC-HF40. Do tego typu muzyki zestaw ten nie bardzo pasuje. Zlewający się dźwięk oraz spore braki w tonach wysokich sprawiły, że słuchanie utworów było męczące. Za bardzo dudniące dźwięki perkusji też nie pomagały. Model SHF56 sprawdził się tutaj o wiele lepiej. Lepsza separacja dźwięku jak i sama jego jakość sprawiła, że brzmiało to zdecydowanie ciekawiej. Tonów niskich wprawdzie nie uświadczymy za dużo, lecz te które się pojawiają są naprawdę przyzwoitej jakości. Pomimo niewielkiej przepaści cenowej między zestawami, walory odsłuchowe znacznie się różnią, a model HF-40 zabrzmiał przy bracie o większym oznaczeniu troszkę jak radyjko.

Po przesłuchaniu paru piosenek o nastawieniu rap/hip-hop w przypadku obu zestawów, ponownie mamy mieszane uczucia. Model SHF56 pokazał się z bardzo dobrej strony jeśli chodzi o tony wysokie oraz średnie. Wokal był naprawdę przyjemny i czysty w brzmieniu. Zdecydowanie zabrakło nam jednak tonów niskich. Utwory tego typu nastawione są z reguły na bardzo niskie częstotliwości, których 4" przetworniki zwyczajnie nie są w stanie przekazać z odpowiednią siłą. W modelu MC-HF40 natomiast tony niskie, pomimo że nadal troszkę dudniące, zdecydowanie bardziej satysfakcjonowały niż w droższym modelu. Tony średnie jednak, podobnie jak i wysokie pozostawiły troszkę do życzenia. Były za bardzo przygaszone i nieco niewyraźne. Do tego typu muzyki nie są to zestawy stworzone i ciężko ocenić, który jest lepszy. Oba prezentują całkiem inny poziom grania, ale zasługują na podobną ocenę - 3,5/5.

Gdybyśmy natomiast chcieli się odprężyć przy odrobinie jazzu czy muzyki typu chill-out, to zdecydowanie lepszym wyborem będzie model SHF-56, który brzmi w tego typu piosenkach o niebo lepiej. Wyraźniejsze i czystsze tony wysokie, prawidłowe, jasne środkowe pasmo i delikatne, nie natarczywe oraz miękkie tony niższe zapewniają naprawdę dobre wrażenia z odsłuchu. Model HF40 zabrzmiał w tego typu muzyce "nieczysto". Zbyt wysunięte do przodu dudniące basy i przeciętna jakość reszty tonów nie wywarła na nas najlepszego wrażenia.

Podchodząc do muzyki elektronicznej mieliśmy pewne obawy, czy model SHF56 nas nie rozczaruje, ale na szczęście nie było najgorzej. Nie uświadczymy tutaj wprawdzie nadzwyczajnie mocnego basu, ale nadal będzie on w wystarczającym stopniu słyszalny, a nie raz zaskoczy przyjemnym głębokim brzmieniem. Zestaw w swojej charakterystyce jest bardzo neutralny, dzięki czemu nie doświadczymy tutaj przykrego przytłaczania tonów niskich zbyt wyraźną średnicą. Po wcześniejszych odsłuchach mieliśmy jednak wrażenie, że w tego typu muzyce lepiej sprawdzi się model o mniejszym oznaczeniu. Niestety, podobnie jak poprzednim razem przegrał ze starszym bratem. Basów usłyszeliśmy więcej, choć odbiło się to zarówno na średnicy pasma jak i jego górnej części. Zaowocowało to za bardzo "suchym" brzmieniem.

Odsłuchy - Film

Nasz werdykt w stosunku do tego jak głośniczki sprawują się w trakcie oglądania filmów jest podobny jak muzyce. Zdecydowanie lepsze wrażenia odnieśliśmy podczas użytkowania modelu SHF56. Brzmienie tego zestawu było bardziej dynamiczne oraz żywiołowe. Wszystkie pasma tonalne stały na równym poziomie, dzięki czemu nie było problemów ani z usłyszeniem kwestii lektorów, ani z nawet najcichszym podkładem muzycznym. Również pod względem przestrzeni głośniki spisały się prawidłowo. Model HF40 zabrzmiał troszkę za płasko - zabrakło nieco przestrzenności i bardziej wyrównanej charakterystyki brzmieniowej, która sprawiłaby, że głośniki stałyby się wyraźniejsze.

Odsłuchy - Gry

W grach oba zestawy sprawują się prawidłowo i ciężko wytypować tutaj jednoznacznego zwycięzcę. Nam nieco bardziej przypadło do gustu bardziej ostre brzmienie z lepszą separacją w modelu SHF56, chociaż i HF40 spisał się nieźle. Jego nieco bardziej stłumiona, nastawiona na troszkę niższe tony charakterystyka również dawała niezłe wrażenia z rozgrywki - zwłaszcza podczas większego natężenia efektów specjalnych. Głośniki te jednak nie były w tym celu projektowane, dlatego przy wyborze sugerować powinniśmy się odsłuchami muzycznymi.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 14

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.