Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test głośników Edifier R1600Tiii - Spotkanie z legendą

Arkadiusz Bała | 03-10-2017 10:00 |

Edifier R1600Tiii - Testy w muzyce

Testy odtwarzania muzyki to podstawowa część procedury dla sprzętu audio, gdzie zostanie przeanalizowana jakość oferowanego dźwięku oraz poszczególnych jego składowych. Osobno analizowana jest jakość niskich, średnich i wysokich tonów, a także separacji, sceny oraz dynamiki. Poszczególne testy polegają na odsłuchu muzyki głównie w bezstratnym formacie FLAC, ale także streamowanej z Tidal w wysokiej jakości (AAC, 320 kbps) oraz wybranych formatach stratnych. Wszystkie dodatkowe efekty oferowane przez kartę dźwiękową czy programy do odtwarzania są wyłączone aby nie zniekształcać brzmienia testowanego sprzętu. Przykładowe albumy, z których pochodzą testowe utwory widoczne są na grafikach poniżej.

Test głośników Edifier R1600Tiii - Spotkanie z legendą [1]

Jeśli testowane Edifiery prezentują się rewelacyjnie (a już ustaliliśmy, że tak się właśnie prezentują), to nie wiem jakim słowem opisać ich brzmienie. Głośniki zdecydowanie nie grają neutralnie, ponieważ zestrojono je na planie delikatnego V. Na całe szczęście nie jest to typowo rozrywkowy sposób prezentacji, który współgra jedynie z wybranymi gatunkami. Producent poszedł nieco inną drogą i choć faktycznie momentami potrafią dać o sobie znać delikatnie podkreślone basy, tak przez większość czasu R1600Tiii pozostają uniwersalne, a skraje pasma nie są faworyzowane w nachalny sposób. W efekcie jakiego utworu nie puściłem, to słuchało mi się go z nieskrywaną przyjemnością, choć najlepiej radziły sobie w rocku oraz metalu. Olbrzymim plusem jest to, że charakter brzmienia możemy dopasować pod swoje preferencje za pomocą wbudowanej regulacji wysokich i niskich tonów, na którą testowane Edifiery reagują bardzo pozytywnie. Jakościowo również nie mam żadnych zarzutów. R1600Tiii brzmią po prostu dobrze i potrafią bardzo ładnie się odwdzięczyć za sparowanie z dobrej klasy źródłem, choć i zintegrowanym układem nie pogardzą, jeśli nic lepszego pod ręką nie ma. No i wreszcie należy odnotować, że przy deklarowanej przez producenta mocy 60 W spokojnie radzą sobie z nagłośnieniem niedużego mieszkania, a w blokach są w stanie narazić na gniew sąsiadów.

Niskie pasmo w głośnikach 2.0 to coś, czego zawsze boją się użytkownicy przyzwyczajeni do zestawów z subwooferem. Czy w przypadku Edifier R1600Tiii ich obawy są zasadne? Moim zdaniem nie, bo akurat mimo stosunkowo niewielkich rozmiarów głośnik średnio-niskotonowy bardzo dobrze radzi sobie z niższymi rejestrami. Basy są lekko podkreślone, szczególnie w swoim średnim zakresie, ale jednocześnie większość czasu pozostają pod kontrolą. Mogą się przy tym pochwalić ładnie oddaną fakturą, odpowiednią sprężystością i dociążeniem. Jedynie sporadycznie przy niektórych realizacjach (szczególnie tych słabszych) zdarza się im zabrzmieć pusto, ale są to wyjątki od reguły. Jak na tak małą średnicę głośnika dostajemy również niezłe zejście, ale radzę nie nastawiać się na mocno wyeksponowany subbas, bo przy kolumienkach tych rozmiarów sama fizyka praktycznie to uniemożliwia. Mimo to niezadowoleni z tutejszego niskiego pasma mają prawo być jedynie najbardziej zapaleni bassheadzi. Cała reszta nie ma najmniejszych powodów do narzekań.

Test głośników Edifier R1600Tiii - Spotkanie z legendą [2]

Średnica R1600Tiii jest co prawda lekko wycofana, ale w dalszym ciągu pozostaje mocnym, a być może nawet najmocniejszym atutem testowanych kolumn. Wokale, tak męskie, jak i damskie, brzmią naturalnie z właściwą dla siebie dozą ciepła oraz odpowiednią ilością detali. To samo można powiedzieć o grających w tym paśmie żywych instrumentach, takich jak gitary oraz instrumenty dęte. Szczególnie faworyzowane wydają się być gitary elektryczne, które na Edifierach mogą się pochwalić olbrzymią dawką energii. Właśnie dzięki temu kolumienki tak dobrze radzą sobie w muzyce rockowej. Właściwie jedyne co można tutejszej średnicy zarzucić, to delikatne wygładzenie, które może skutkować sterylnym brzmieniem w niektórych realizacjach. Na całe szczęście są to przypadki zupełnie wyjątkowe, które w mojej ocenie można bezpiecznie zignorować.

Wygładzenie, którego ślady można było dosłyszeć w wyższej średnicy, w przypadku wysokich tonów jest już wyraźne. To właśnie ono zwraca na siebie uwagę jako pierwsze przy analizie tego pasma i to właśnie jemu zawdzięczamy niemęczący oraz wyrozumiały dla słabszych realizacji charakter brzmienia R1600Tiii. Dopiero w następnej kolejności uszy rejestrują, że mimo swojego łagodnego charakteru tutejsze soprany bardzo ładnie wybrzmiewają i oddają sporo detali, choć w niezbyt nachalny sposób. Prezentacja taka zdecydowanie może się podobać, a od strony jakościowej również nie mam żadnych zarzutów. Nawet sybilizacja, choć słyszalna, to utrzymywana jest pod pełną kontrolą.

Test głośników Edifier R1600Tiii - Spotkanie z legendą [3]

Po poprawnym rozstawieniu Edifiery R1600Tiii potrafią autentycznie zaimponować swoją sceną. Ta rozciąga się bardzo szeroko, znacznie wykraczając poza rozstaw samych kolumn, i jest przy tym spójna, dzięki czemu przy poprawnie zrealizowanych utworach, w szczególności koncertowych, iluzja obcowania z muzykami jest bardzo silna. Zdecydowanie warto poświęcić chwilę na poprawne ustawienie obydwu głośników, choć na całe szczęście nie są pod tym względem szczególnie wybredne. Dzięki umieszczeniu otworów bass reflex na froncie możemy je bez obaw ustawić praktycznie pod samą ścianą. To duży atut, szczególnie jeśli nie mamy w pokoju zbyt dużo wolnego miejsca. W parze z rewelacyjną sceną idzie bardzo dobra separacja, dzięki której wyłapanie poszczególnych instrumentów, a nawet głosów w chórkach, nie powinno sprawiać żadnych problemów. Lekkim zawodem jest jedynie ograniczona dynamika, ale po raz kolejny przywołam tutaj kwestię niewielkiego rozmiaru kolumienek. Naprawdę trudno wymagać od nich więcej niż w tym momencie oferują.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 48

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.