Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Pentagram EON Slide-R Twin Core P5117-8

wistler | 20-03-2009 19:56 |

Przed uruchomieniem, interfejs i obsługa

Wrażenia wizualne przed pierwszym uruchomieniem były jak najbardziej pozytywne. Pełna minimalizacja (nie biorąc pod uwagę wyświetlacza). Poza włącznikiem z jednej strony nie uświadczymy tu innych, standardowych przycisków czy przełączników. Nawigacja odbywa się bowiem za pomocą dotykowego panelu umieszczonego z prawej strony odtwarzacza, zaraz obok niecentralnie położonego wyświetlacza o proporcjach obrazu 4:3. Na samej górze znajduje się przycisk Menu, po przeciwnej Play/Pause. W połowie długości sensorów góra/dół po obydwu stronach znajdziemy pozostałe czujniki nawigacyjne – prawo i lewo. Jakość wykonania urządzenia stoi na dość dobrym poziomie. Tylna część prezentuje się ciekawie (szczotkowane aluminium), dając efekt bardzo eleganckiego urządzenia. Zastrzeżenia możemy mieć jedynie do błyszczącej, przedniej powłoki – dość łatwo ją zabrudzić, a tłuste plamy po palcach niestety są bardzo widoczne. Coś, kosztem czegoś.

 

Pełni entuzjazmu uruchomiliśmy w końcu ten nieźle zapowiadający się odtwarzacz. Na samym początku jego obsługa była nieco kłopotliwa. Sensory reagują już na delikatny dotyk, z przesuwaniem góra/dół doszliśmy do ładu po kilku posiedzeniach. Nauki nie ułatwiał fakt krótkiego podświetlenia sensorów (poniżej sekundy), co bardzo utrudniało korzystanie z odtwarzacza w ciemnych pomieszczeniach, tudzież w nocy. Menu zostało oparte na zasadzie pionowej drabinki – poruszamy się po nim za pomocą sensorów góra/dół lub przycisków prawo/lewo. Są to kolejno: muzyka, video, zdjęcia, eBook, radio, gry, dyktafon, eksplorator i ustawienia. Okalające cztery pozostałe możliwości (z czego dwie skrajne mniejszą czcionką) są wyświetlane zgodnie z wyżej wymienioną kolejnością. Mały błąd wkradł się jednak przy podświetleniu kategorii Eksplorator – w dolnej części powinny być wyświetlone Ustawienia i Muzyka, a widzimy Ustawienia i Wideo. Tak, wiem – szczególik, ale to w nich tkwi diabeł. Zobaczmy, czy znajdziemy go również w innych miejscach.

Przyciski spełniają również inne role przy przytrzymaniu. I tak przykładowo przytrzymany przycisk Menu powoduje powrót do poprzedniego menu (podobny efekt daje przesunięcie suwaka w pozycję On/Off i puszczenie), a klawisz kierunkowy w prawo doda podświetlony utwór w eksploratorze do ulubionych. Jak ma się sprawa z ergonomią użytkowania? Trzymając urządzenie w obydwu rękach, dość łatwo obsługuje się sensory prawym kciukiem. Włącznik z prawej strony bezproblemowo przesuwamy prawym palcem wskazującym. Poza przyzwyczajeniem się do slidera i sensorów nie mamy większych zastrzeżeń

Co do samego wyświetlacza – sprawia on naprawdę cudowne wrażenie. Dzięki zastosowaniu matrycy AMOLED (Active Matrix Organic Light Emitting Diode), która nie wymaga dodatkowego podświetlenia (piksele świecą samoistnie). Barwy wyglądają bardzo realistycznie, kolory odwzorowane są wzorowo. Niestraszne temu urządzeniu są wysokie kąty oglądania. Nasycenie, kontrast, jasność – wszystko wygląda tak, jak powinno.

Poniżej krótki przegląd najrozmaitszych zakątków menu:

Kilka słów o czytelności – jeśli chodzi o menu, problemów nie ma z tym żadnych. Gorzej z tytułem odtwarzanego utworu. Tytuł jest w kolorze białym, wykonawca w jasnoszarym, linia trzecia w jeszcze ciemniejszym odcieniu szarego. Ich widoczność zależy w dużym stopniu od tapety.

Poniżej mamy również uaktywnioną opcję wyświetlania tekstu piosenki, o której powiemy za chwil kilka.

Nie spodobały nam się jeszcze dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest logo producenta oraz nazwa urządzenia po lewej stronie w menu Teraz odtwarzane. Jeśli posiadamy okładki danego albumu, odtwarzacz ich nie wyświetli – cały czas będzie widoczny napis Pentagram i EON Slide-R.

Drugą rzeczą jest analizator widma. Jego praca wydaje się być ociężała, a efekt w postaci słupków nieadekwatny do grającego utworu. Wyłączyliśmy tą opcję.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.