Patent Samsunga na telewizor bez przewodów - także zasilających!

Firma Samsung może wkrótce wypuścić telewizor, który nie będzie wymagał żadnych kabli. Dotyczy to także przewodu zasilającego. Tak donosi holenderski serwis LetsGoDigital, który odkrył patent na takie właśnie urządzenie. Grafiki wykonane przez serwis obrazują sposób, w jaki firma zamierza zbudować telewizor, a tym samym w jaki sposób będzie on działał. Okazuje się, że Samsung złożył ów patent w WIPO (Światowa Organizacja Własności Intelektualnej) już w ubiegłym roku. Mówiąc w dużym uproszczeniu, telewizor miałby być zasilany bezprzewodowo dzięki umieszczonym z tyłu odbiornikowi, działającym na tej samej zasadzie co dzisiejsze ładowarki bezprzewodowe dedykowane smartfonom. Z tą różnicą, że odbiornik nie musi przylegać bezpośrednio do źródła ładowania (transmitera).

Firma Samsung może wkrótce wypuścić telewizor, który nie będzie wymagał żadnych kabli. Dotyczy to także przewodu zasilającego.

W pełni bezprzewodowy telewizor na LetsGoDigital

Z tyłu telewizora, a właściwie na pasku, na którym umieszczony ma zostać odbiornik, znajdą się również głośniki stereo. Generalnie to już niestety wszystko co wiadomo o patencie. Serwis nie mówi, jak daleko będzie musiał znajdować się telewizor od transmitera, jednak już teraz możemy się domyślać, że nie będzie mowy o zbyt dalekim dystansie. Większe odległości zmniejszą ilość mocy dostarczanej do telewizora, co znacznie zmniejszy efektywność transmisji. Możemy mieć tylko nadzieje (patrząc na rozwój sprzętu), że kolejne telewizory będą wymagały coraz mniejszej ilości energii, toteż i odległość od transmitera ulegnie wydłużeniu.

Brzmi to wszystko mocno futurystycznie, jednak już dziś mamy do czynienia z przykładami użycia podobnych rozwiązań. Na przykład firma Qualcomm opracowała system o nazwie Halo, który ładuje samochód wykorzystując podkładkę umieszczaną pod podwoziem, która ładuje się z kolei z nadajnika na ziemi. System ten wykorzystuje dość małe odległości między podkładką, a nadajnikiem, jednak musi przekazać znacznie więcej energii elektrycznej pomiędzy dwiema częściami systemu (około 20 kW). Czy więc już w tym roku uwolnimy się od plączących się, źle wyglądających przewodów? Nie mamy pewności co do daty, jednak wiadomo, że pierwsze ku temu kroki zostały już poczynione.