Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

ASUS N51Tp - Multimedia w nowym wymiarze

bagienny | 27-05-2009 17:41 |

Jak zapewne wszyscy pamiętają, jeszcze niedawno standardem proporcji ekranów stosowanych w notebookach było 4:3, czyli popularny kwadrat. W zasadzie taki stan rzeczy nikomu nie przeszkadzał, jednak wszyscy producenci jak jeden mąż stwierdzili, że użytkownikom lepiej będzie z ekranami o proporcjach 16:10. Taka sytuacja trwała dość długo, aż po namyśle stwierdzono, że przyda się jeszcze trochę poszerzania. Nie wnikając zbytnio w powody takiego działania zapraszamy do testu komputera ASUS N51Tp, pierwszego testowanego przez nas komputera przenośnego z ekranem 15,6" o proporcjach 16:9. Czy szersze jest lepsze i czy robi różnicę, przekonacie się w trakcie lektury. Zapraszamy!

Wygląd zewnętrzny

Po wyjęciu komputera z opakowania można stwierdzić, że N51Tp jest nieco większy niż typowy laptop z 15" ekranem. Jest średnio o 10-15mm szerszy niż typowa "piętnastka". Klapa matrycy została wykonana z błyszczącego (po prostu błyszczącego; chcieliśmy uniknąć typowego w takich sytuacjach kynologicznego porównania ;-) ), ciemnego plastiku z ciekawym, kropkowanym wzorem. Obudowa pomimo tego, że jest generalnie solidna, potrafi czasem nieprzyjemnie zaskrzypieć. Nie grzeszy ona również swoją sztywnością i dość łatwo ulega naciskowi. Podobnie jak w większości produkowanych obecnie notebooków klapa matrycy pozbawiona została mechanizmu ryglującego.

Pulpit wykonano z błyszczącego plastiku w jasnym odcieniu i identycznym wzorze jak klapa. Na szczęście przeciwieństwie do niej, na powierzchni roboczej praktycznie nie widać odcisków palców. Do gustu nie przypadła nam nieco zbyt duża ramka matrycy. Wykonana została z błyszczącego (ktoś jest zaskoczony?), czarnego (i podatnego na palcowanie!) plastiku i już po krótkim użytkowaniu pojawiło się na niej bardzo dużo mikro-rys. Touchpad produkcji Synaptics wypada całkiem dobrze, jego powierzchnia jest miła w dotyku, a nawet delikatne puknięcia w jego powierzchnię interpretowane są należycie. Obie wydzielone strefy przewijania również świetnie spełniają swoje zadanie. Za to nienajlepiej wypadają znajdujące się pod płytką dotykową przyciski. Skok mają dość ciężki, a klik nieco zbyt głośny. Zawiasy matrycy sprawiają wrażenie solidnych, przeszkadzać może za to ograniczony maksymalny kąt otwarcia matrycy.

Ogromy plus należy się inżynierom ASUSA za świetną klawiaturę. Klawisze mają bardzo niski profil oraz miękki, dobrze wyczuwalny skok. Pisanie na niej to czysta poezja. Układ przez dodanie wydzielonego bloku numerycznego jest nieco inny niż w przypadku klawiatur montowanych zwykle w notebookach (Głównie lokalizacja klawiszy nawigacyjnych, pg up, end, itp. Są w innym miejscu, ale ich układ jest dość intuicyjny.), więc osoby do nich przyzwyczajone będą musiały się przestawić.

Z przodu znalazły się porty audio (niezbyt dobra wiadomość dla lubiących trzymać komputer na zgiętych kolanach), oraz eSATA. Co zaskakujące, producent nie zdecydował się na zintegrowanie go z portem USB2.0, przez co o ewentualne dostarczenie zasilania użytkownik będzie musiał martwić się sam. Na lewo od wspomnianych gniazd znalazł się przełącznik komunikacji bezprzewodowej. Dzięki niemu za jednym zamachem można wyłączyć i kartę Wi-Fi i adapter Bluetooth.

Z lewej strony poza gniazdem zasilania znalazły się: port RJ-45, VGA, HDMI, dwa gniazda USB2.0, złącze anteny tunera DVB-T oraz IEEE1394 (FireWire). Ponadto blisko frontu znalazło się złącze ExpressCard/54 (w jego zaślepce można przechowywać karty pamięci) oraz czytnik kart Flash.

Po prawej stronie znalazł się dodatkowy port USB2.0 (świetny do podłączenia myszki), napęd optyczny oraz blokada Kensington.

Diody stanu znalazły się po lewej stronie pulpitu, zaraz obok wspomnianego wyżej przełącznika.

Nad klawiaturą znalazł się panel dotykowy podobny do tego, który znalazł sie w testowanym przez nas MSI GT725. Jego responsywność jest nieco gorsza niż w przypadku MSI - palec na każdym z pól musimy przytrzymać przez ułamek sekundy, pojedyncze dotknięcie nie wystarcza. Sam panel prezentuje się efektownie, szkoda tylko, że producent nie postarał się o lepszą izolację źródła światła, przez co nad i pod panelem widoczne są wycieki światła.

Panel ma dwa tryby pracy, które zmieniamy dotykając pierwszego pola z lewej. W pierwszym trybie (białe podświetlenie) mamy możliwość (kolejno): zmiany trybu pracy, przełączania profilu ekranu (technologia ASUS Splendid, o której szerzej w dalszej części artykułu), włączenia/wyłączenia touchpada oraz - co ciekawe - włączenia jonizatora powietrza (niedostępne w testowanym modelu). Tak, to nie pomyłka - część modeli z serii N51 otrzymała wbudowany jonizator powietrza. Drugi tryb (niebieskie podświetlenie) pozwala na sterownia multimediami, oferując standardowe opcje takie jak: następny, poprzedni, pauza oraz stop/play. Niezależnie od wybranego trybu z prawej strony zawsze znajdują się przyciski służące do sterowania głośnością.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.