Assassin's Creed Infinity oficjalnie. Gra zabierze nas w kilka miejsc i w różne czasy. Nie każdy będzie jednak zadowolony
Jeśli pamięć mnie nie myli, to plotki o nowym Assassin's Creedzie pojawiły się już w kilka dni po premierze Valhalli, która według wielu graczy była jedną z lepszych odsłon serii. W przeciekach powracano do Japonii czy do XVII-wiecznych Indii. Jednak przed kilkunastoma godzinami branżowy dziennikarz, Jason Schreier, zasugerował, iż Ubisoft rozpoczął prace nad Assassin's Creed Infinity. Tytuł miałby być ogromną grą-usługą, w której odwiedzimy różnorodne historyczne okresy czy miejsca, i która miałaby być rozwijana (i wzbogacana) przez wiele lat. Nie minął dzień, a sam francuski deweloper podzielił się z graczami informacjami na temat Assassin's Creed Infinity, choć w dość niejasnym przekazie.
Kolejny Assassin's Creed jako gra usługa? Takie wieści przekazuje nam dziennikarz serwisu Bloomberg. Sam Ubisoft także wydaje się już dawać nam poszlaki, że nowy Asasyn przejdzie rewolucję na miarę czasów.
Recenzja Assassin's Creed: Valhalla - Wikiński, przyczajony tasiemiec
Wczoraj na oficjalnym blogu Ubisoftu pojawił się wpis zapowiadający tytuł Assassin’s Creed Infinity, ale także poruszający kwestie związane z przyszłością marki. Dodano, że nad nową grą czuwa wielka rzesza pracowników, utworzona z połączonych oddziałów firmy - Ubiosft Quebec (AC: Odyssey) i Ubisoft Montreal (AC: Valhalla). W zasadzie wspomniany wpis mówi niewiele, jednak użyto w nim takich sformułowań jak "potrzeba ewolucji wraz z branżą gier wideo" czy "obecne decyzje wpłyną na przyszłość serii na długie lata". Powyższe sformułowania nie oznaczają oczywiście jednoznacznie, że Schreier miał rację co do nowego Asasyna jako gry-usługi, ale czytając wpis Ubisoftu nie sposób nie połączyć faktów.
Test wydajności Assassin's Creed: Valhalla - Ragnarok optymalizacji
Jak twierdzi Schreier, Ubisoft mógł zainspirować się takimi grami jak Fortnite czy GTA Online, które potrafią utrzymać graczy przez całe lata. I choć pewnie minie jeszcze sporo czasu, aż otrzymamy oficjalne wieści na temat nowego Asasyna, to nie będzie chyba przesadnym gdybaniem gdy stwierdzę, że prędzej czy później tego typu gry-usługi przebiją ilością klasyczne tytuły, na których wychowało się wielu z nas. I pół biedy, jeśli będą one wciąż dedykowane pojedynczym graczom. Gorzej jeśli na siłę będzie się nas wciskać w rozrywki multiplayerowe. Bo przecież nic nie zachęca do kupowania przedmiotów w grach-usługach tak, jak rywalizacja.
Powiązane publikacje

Oprogramowanie Nintendo Switch 20.0.0 - Wirtualne Karty Gier, GameShare i przygotowanie systemu na premierę Switch 2
1
StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
19
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
6
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
11