Assassin's Creed: Origins - piraci ominęli zabezpieczenia Denuvo
Piraci już od zarania dziejów walczą z producentami gier i oprogramowania, jednak choć czasem potrzebują sporo czasu na przygotowanie stabilnej nielegalnej wersji, koniec końców najczęściej są górą. Tak było do tej pory i zapewne będzie w przyszłości, bo nic nie wskazuje na to, by powstało zabezpieczenie nie do złamania. Nawet Denuvo musiało w końcu polec, choć długo opierało się próbom hakerów. Lista spiraconych gier z tym systemem systematycznie rośnie, a dziś możemy już dopisać do niej ostatnią część serii Assassin's Creed. W tym konkretnym przypadku jednak nie tyle całkowicie usunięto zabezpieczenie, a zostało ono po prostu ominięte. Co to wszystko oznacza dla piratów?
Oprogramowanie zabezpieczające zostało tylko ominięte, a to oznacza, że nadal działa w tle. Nie dowiemy się zatem, czy ogóle wpływa ono na płynność rozgrywki w Assassin's Creed: Origins.
Jak powszechnie wiadomo, zabezpieczenie Denuvo wymaga od komputera nieco zasobów, co często przekłada się na sztucznie zwiększone wymagania sprzętowe całej gry. W tym przypadku jego złamanie nie jest jednak równoznaczne z jego całkowitym wyeliminowaniem. DRM występuje tutaj wraz z dodatkowym systemem VMProtect, co skłoniło piratów tylko obejścia tego tandemu. To oznacza, że jak gdyby nigdy nic oprogramowanie zabezpieczające działa sobie w tle (z tym, że swojego zadania oczywiście nie spełnia). Nie dowiemy się zatem, czy ogóle wpływa ono na płynność rozgrywki w Assassin's Creed: Origins.
Test wydajności Assassin’s Creed: Origins - Problemy w Egipcie?
Złamana wersja Denuvo to 4.8, czyli ta sama, która całkiem niedawno została rozgryziona w grze Sonic Forces. Twórcy tego oprogramowania nie zamierzają się jednak poddawać i szybko zapowiedzieli kompilację 5.0, która została już zaimplementowana w Marvel vs Capcom: Infinite. Czy ostatnia część Assassin's Creed również otrzyma nowe Denuvo? Tego jeszcze nie wiemy. Warto przypomnieć, że tytuł miał swoją premierę w październiku zeszłego roku, a to oznacza, że przez te parę miesięcy zagrali w niego wyłącznie legalni nabywcy. To bez wątpienia świetna wiadomość dla włodarzy Ubisoftu, którzy po części mogą zawdzięczać dobrą sprzedaż właśnie skutecznemu zabezpieczeniu DRM.
Powiązane publikacje

Oprogramowanie Nintendo Switch 20.0.0 - Wirtualne Karty Gier, GameShare i przygotowanie systemu na premierę Switch 2
1
StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
18
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
6
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
11