Assassin's Creed: Origins - nowe informacje o świecie gry

Assassin's Creed: Origins zostało oficjalnie ogłoszone podczas tegorocznych targów E3 w Los Angeles. Dziesiąta główna odsłona, która tym razem zabiera graczy do czasów Starożytnego Egiptu z okresu panowania dynastii Ptolemeuszy. Na chwilę obecną zapowiada się ciekawa produkcja, w której zaszło trochę zmian wprowadzających pewną świeżość w nieco skostniały już schemat poprzednich gier. Za nową odsłonę odpowiada studio Ubisoft Quebec, które znane już wcześniej było z produkcji innej części - Assassin's Creed IV: Black Flag. Premiera zapowiedziana została na 27 października, toteż za niecałe cztery miesiące będziemy mogli zweryfikować obietnice twórców. W międzyczasie podzielili się oni kilkoma nowymi informacjami dotyczącymi świata gry.

W grze Assassin's Creed: Origins odwiedzimy z pewnością starożytne miasta Memfis oraz Aleksandrię. Każda z tych lokacji ma być nieco ponad dwukrotnie większa od Hawany z Assassin's Creed IV: Black Flag.

Najnowsze informacje pochodzą z magazynu Game Informer, który miał okazję przeprowadzić wywiad z Ashrafem Ismailem, głównym reżyserem gry Assassin’s Creed: Origins. W nadchodzącym tytule gracze będą mogli zwiedzić dwa starożytne miasta - Memfis oraz Aleksandrię. Każde z tych miejsc ma być przynajmniej dwukrotnie większe od Hawany z Assassin's Creed IV: Black Flag. Nie będą to więc tak duże miejscówki jak Paryż czy Londyn (co jest logiczne), aczkolwiek twórcy i tak wychodzą z założenia, że lepiej dać nieco mniejsze miasto, ale za to po brzegi wypchane zawartością (oby tylko ciekawą). Sam świat gry ma swoimi rozmiarami przypominać właśnie piracką odsłonę, tak więc Memfis oraz Aleksandria będą z pewnością tylko ułamkiem atrakcyjnych miejsc przygotowanych przez twórców. Na szczęście wspomniane miasta będą się cechowały odmienną architekturą. Memfis ma reprezentować stare (ponad tysiącletnie) tradycje Starożytnego Egiptu. Aleksandria z kolei ma być nieco bardziej unowocześniona, z postawionymi bibliotekami. Niewielkie osady jakie z kolei będziemy odwiedzać w czasie całej gry mają oferować mieszaninę kultur charakterystyczną dla dynastii Ptolemeuszy, która rządziła w tych czasach.

Twórcy wspomnieli także o samej strukturze świata. Początkowo będzie dostępny tylko niewielki obszar, jednak po wykonaniu pierwszego fabularnego zadania, cała mapa stanie przed graczem otworem. Wygląda to więc nieco podobnie jak choćby w Wiedźminie 3: Dziki Gon (ale tylko w niewielkim stopniu, wszak gra była podzielona na duże huby) - mowa tu głównie o początkowej, małej lokacji i późniejszym przeniesieniu do pozostałej części świata. Sam Origins pod pewnymi względami będzie także przypominał poprzednią grę studia, czyli Black Flag. Obszary z dziką zwierzyną, pełną roślinności pojawią się w nowej odsłonie. Nie zabraknie także bitew morskich, choć na znacznie mniejszą skalę niż w pirackiej grze. Nic z kolei nie wiadomo odnośnie czasów współczesnych - tutaj studio Ubisoft Quebec milczy. Przedstawiciel obiecuje tylko, że gracze będą bardzo zadowoleni z historii tam zaprezentowanej.

Ashraf odniósł się jeszcze do sokoła Senu, który w grze ma mieć nieograniczone pole widzenia. Oznacza to, że wypuszczając go będziemy mogli przemierzać wiele kilometrów w poszukiwaniu np. ciekawych miejsc. Gracze otrzymają także możliwość wspinania się na piramidy a także ich eksploracji. Pojawi się także najsłynniejsza piramida - Piramida Cheopsa. Twórcy także wzięli sobie do serca zastrzeżenia dotyczące nieco nienaturalnych animacji postaci Bayeka podczas walk. Będą się starali zmodyfikować wspomniane ruchy, tak aby nie wyglądały tak jak obecnie. Premiera gry zapowiedziana jest na 27 października tego roku na wszystkich trzech platformach docelowych: PC, PS4 oraz Xbox One.