ASRock Rack prezentuje kartę graficzną korzystającą z gniazda M.2

Każdy z nas ma inne potrzeby względem zestawu komputerowego. W końcu innej mocy obliczeniowej potrzeba do przeglądania internetu i oglądania filmów ze śmiesznymi kotami, innej do pracy, a jeszcze innej do grania. Nawet ostatnią z grup podzielić można dalej - tytuły AAA; produkcje sieciowe; gry sprzed lat i tytuły indie. Wszystkie z wymienionych zadań wymagają jednak lepszego bądź gorszego układu graficznego. Czasami jednak jego wydajność nie musi być duża i spokojnie starczyłby zintegrowany układ graficzny. Co jednak, gdy nasz procesor go nie posiada lub iGPU uległo po prostu uszkodzeniu? Tutaj pomocna może się okazać najnowsza "karta graficzna" od ASRocka, która korzysta ze złącza... M.2!

Wyjątkowa karta od ASRocka zasilana jest dodatkową wtyczką molex, zaś jedyne dostępne złącze wideo to odłączane VGA (D-Sub).

ASRock oraz PowerColor prezentują swoje karty Radeon RX 6800 XT

ASRock Rack, czyli pododdział znanej tajwańskiej firmy, który specjalizuje się w płytach głównych klasy enterprise zaprezentował naprawdę dziwną wyjątkową kartę graficzną. Zamiast standardowego złącza PCI Express wykorzystuje ona złącze M.2, a sama jest w formacie M.2 2280 i pozbawiona jakiegokolwiek układu chłodzenia. Na niewielkim zielonym laminacie znajdziemy układ Silicon Motion SM750 sparowany z 16 MB pamięci VRAM typu DDR1 (nie, to nie jest błąd). Całość ma zapewnić bezproblemową obsługę rozdzielczości Full HD.

ASRock dodaje funkcję Clever Access Memory do płyty Z490 Taichi

Jedyny oferowany port wideo to VGA (D-SUB), które dostępny jest za pomocą rozszerzenia wpinanego w piny na zielonym laminacie i wyposażonego w oddzielnego, metalowego "śledzia" do osadzenia w obudowie. Dodatkowe złącze 3-pinowe wykorzystywane jest do dostarczenia zasilania poprzez wtyczkę typu molex. Biorąc pod uwagę, że sam produkt pokazany został przez ASRock Rack, a nie "zwykłego" ASRocka, skierowany jest on przede wszystkim do serwerów i nie pojawi się raczej w zwykłej sprzedaży. Mimo wszystko to ciekawostka warta odnotowania.