Apple oficjalnie rezygnuje z premiery kolejnego taniego iPhone'a
Strategie prowadzenia firmy Apple przez Tima Cooka i Steve'a Jobsa znacząco się różnią - ten drugi prawdopodobnie nigdy nie zdecydowałby się na wprowadzenie do sprzedaży tańszego iPhone'a, który jeszcze kilka lat temu oznaczał smartfon poprzedniej generacji, a nie nowy model. Apple w zeszłym roku po raz pierwszy zaprezentowało drugiego smartfona produkowanego równolegle z topowym modelem mającego poprawić wyniki firmy i spowodować przyciągnięcie większej liczby użytkowników do marki iPhone. Jak się okazuje, tańszy produkt nie spełnił prawdopodobnie oczekiwań działu sprzedaży i tak naprawdę okazał się mocno dyskusyjnym projektem nie stanowiącym żadnej większej wartości dla producenta.
Zamiast zmienić cenę budżetowego iPhone'a łatwiej będzie zrezygnować z kontynuowania tego projektu.
Przede wszystkim, iPhone 5C został wyceniony za wysoko jak na urządzenie mocno odbiegające od swojego flagowego brata - tani iPhone okazał się nie być taki tani i jego pozycja okazała się przez to zagrożona nie tylko przez model 5S, ale również przez poprzednią generację. W ostatnim wywiadzie dla serwisu Recode, Greg Joswiak z działu marketingu produktowego przyznał, że Apple nie planuje powtórzenia zeszłorocznego błędu i nie ma co liczyć na premierę tańszego iPhone'a. Gigant z Cupertino nadal chce pozostać marką premium i nic nie wskazuje na zmianę tej strategii.
Tegoroczna premiera iPhone 6 oraz 6 Plus tak naprawdę przekreśliła szanse na rychły debiut następcy modelu 5C, ale i tak w sieci pojawiały się plotki na jego temat - teraz tak naprawdę nie mamy już o czym rozmawiać i trudno oczekiwać wejścia Apple po raz drugi do tej samej rzeki. Posiadacze zeszłorocznego iPhone'a 5C mają się więc z czego cieszyć, bowiem jako jedyni w nowej historii "jabłka" mają okazje obcować z prawdziwe hipsterskim urządzeniem, które nie doczeka się swojej kontynuacji.
Źródło: KitGuru