Apple macOS Monterey: Aktualizacja systemu potrafi uszkodzić starsze komputery z układami Intel

Niedawno Apple wydało aktualizację systemu macOS Monterey przeznaczoną dla zgodnych komputerów MacBoook, MacBook Air, MacBook Pro, iMac, Mac Pro oraz Mac mini. Uaktualnienie zawiera liczne usprawnienia oraz dodatki, takie jak szybkie notatki, skanowanie tekstu na żywo czy możliwość przesyłania obrazu z iPhone’a przy użyciu AirPlay. Niestety, na forum wsparcia Apple oraz w serwisie społecznościowym Twitter pojawiły się liczne sygnały dotyczące uszkodzenia komputerów przy próbie zainstalowania Monterey. Wszystko wskazuje na to, że problem dotyczy starszych modeli, czyli urządzeń, które korzystają z chipów Intela. Na ten moment brak jest informacji stanowiących o tym, że sprzęt z SoC Apple M1 również jest zagrożony.

Jeśli korzystacie z komputerów Apple z układami Intel, wstrzymajcie się z wykonaniem uaktualnienia systemu do wersji macOS Monterey. Oprogramowanie potrafi „uceglić” sprzęt.

Apple M1 kontra procesory Intel Tiger Lake i AMD Cezanne - czy architektura ARM jest szybsza od tradycyjnego x86?

Zawsze powtarzam, że użytkownicy komputerów dzielą się na dwie grupy – tych, którzy dbają o regularne kopie zapasowe oraz tych, którzy będą to robić. Istnieje szereg przypadków, w których może dojść do uszkodzenia systemu lub sprzętu, co często jest równoznaczne z utratą ważnych dla nas danych. Jedną z tych sytuacji jest proces aktualizacji oprogramowania, który bywa ryzykowny. Dla przykładu – wielu użytkowników komputerów Apple zgłasza brak możliwości uruchomienia maszyny po wykonaniu procesu uaktualnienia do systemu do wersji macOS Monterey. Na ten moment dotyczy to jedynie sprzętu z chipami Intela. Jednostki oparte o ARM Apple M1 nie wykazały dotąd podobnego problemu.

Apple iPhone 13 vs iPhone 12: Test porównujący smartfony. Oceniamy zasadność wymiany na nowszy model

Reasumując, jeśli korzystacie z MacBooków, komputerów iMac lub Mac Mini z układem Intela warto rozważyć wstrzymanie się z procesem uaktualnienia do czasu wydania przez Apple stosownej poprawki. Najczęściej firma nie wykazuje opieszałości w tej materii, a co za tym idzie, czas oczekiwania nie powinien być długi. Nie oznacza to oczywiście, że każdy użytkownik spotka się z problemem braku możliwości uruchomienia sprzętu, z którym nie można poradzić sobie standardowymi sposobami oraz metodami awaryjnymi. Cała sprawa pokazuje dobitnie, że macOS nie jest tak „bezproblemowym” systemem, jak stara się go przedstawiać.