Recenzja Apple AirPods Pro 3. Imponujące ANC, znacznie lepsza bateria, mocniejszy bas, pomiar tętna, poprawiona wodoszczelność

Apple AirPods Pro 3 - funkcje, ANC, tryb przezroczysty, czas pracy

Apple do swoich słuchawek nie oferuje żadnej dodatkowej aplikacji. Producent kieruje te słuchawki wyłącznie do użytku we własnym ekosystemie, czyli przede wszystkim w iOS, iPadOS oraz macOS. Teoretycznie da się sparować te słuchawki np. z Androidem, ale wtedy zabraknie dostępu do większości dodatkowych funkcji, bo nie ma oficjalnej aplikacji na ten system. Ja używałem AirPods Pro 3 z iPhone Air, iPhone 17 / 17 Pro, iPhone 16 Pro i MacBookiem Pro (M4 Pro) i w żadnym przypadku nie zauważyłem nieprawidłowości. Gdy słuchawki są połączone ze smartfonem, to w Ustawieniach automatycznie pojawia się pozycja “AirPods Pro 3”. Wystarczy w nią wejść, by zyskać dostęp do najważniejszych ustawień funkcji słuchawek. Klasycznie na górze prezentowane są grafiki przedstawiające słuchawki oraz etui, wraz z poziomami naładowania akumulatorów. Warto podkreślić, że etui ma własną łączność, więc nie trzeba wkładać do niego słuchawek, aby sprawdzić poziom energii w jego ogniwie. Jest to przydatne, bo w odpowiednim widżecie na pulpicie iOS można zawsze podejrzeć stan słuchawek i etui.

Tuż poniżej można znaleźć przyciski do przełączania trybów pracy. Ciekawostką jest to, że tryb adaptacyjny nie odnosi się do ANC, lecz jest czymś w stylu hybrydy trybu przezroczystego i ANC. Chodzi o to, że dostosowuje się on do dźwięków słyszalnych w otoczeniu użytkownika i albo przepuszcza więcej odgłosów, albo je redukuje. W dodatku moc działania trybu adaptacyjnego można regulować w trzystopniowym zakresie. Kolejne dostępne funkcje to: głośność spersonalizowana (dostosowuje głośność dźwięku w słuchawkach do hałasu w otoczeniu), wykrywanie rozmów (przycisza multimedia i redukuje hałas, gdy słuchawki wykryją, że zaczynasz mówić), automatyczne wykrywanie uszu (pauzowanie i wznawianie), automatyczne łączenie (gdy włożysz AirPods Pro 3 do uszu, to dźwięk będzie przekazywany do słuchawek, a gdy je wyjmiesz, to przełączy się na głośnik w iPhonie / iPadzie / MacBooku), spersonalizowany dźwięk przestrzenny (dostosowuje brzmienie do indywidualnego słuchu użytkownika), wybór mikrofonu (tylko lewa słuchawka, tylko prawa lub automatyczne przełączanie między nimi).

Oprócz tego można włączyć funkcję automatycznego wstrzymywania odtwarzania, po wykryciu, że użytkownik zasnął, a także gesty głową. Przykładowo można odbierać połączenia głosowe wykonując głową klasyczny gest “tak”, czyli z góry na dół lub odrzucać gestem “nie”, ruszając głową na boki. W ten sam sposób da się np. odrzucać powiadomienia. Wśród dostępnych opcji jest też możliwość włączenia lub wyłączenia dźwięków etui oraz usługi Znajdź (działa tak, jak w przypadku AirTag’ów). Rzecz jasna użytkownik może też zdecydować, czy chce korzystać z pomiaru tętna za pomocą słuchawek. Kolejnym miejscem, w którym można kontrolować funkcje słuchawek, jest centrum sterowania. Da się tu przełączać tryby pracy, aktywować wykrywanie rozmów oraz włączać dźwięk przestrzenny, zarówno stały, jak i z wykrywaniem ruchu głowy.

Bardzo przydatne jest to, że gdy przestaję słuchać na iPhone, a zaczynam na MacBooku, to słuchawki natychmiast się na niego przełączają i (co ważne) w macOS pojawiają się ustawienia adekwatne do wykrytych słuchawek. Zarówno na pasku systemowym, jak i w głównych ustawieniach. Można znaleźć tutaj zdecydowaną większość tych opcji, które są na iPhone.

Podczas treningu dane z wbudowanych pulsometrów synchronizują się z aplikacją Fitness na iPhone. Sam smartfon dodaje do tego też odczyt GPS, czyli także prędkość, a to wszystko pozwala oszacować spalone kalorie. Rzecz jasna słuchawki nie zastępują smartwatcha, bo nie jest to ich zadanie, ale jeśli chodzi o pomiar pulsu, to jest on zgodny z tym co pokazywał Apple Watch 10 (+/- 1 ud/min). Warunek jest jeden: słuchawki muszą idealnie pasować do Twoich uszu. Jeśli będą za luźne, to pomiary tętna prawdopodobnie będą niedokładne.

Tryb przezroczysty

Chcę zdecydowanie pochwalić fakt, że zarówno tryb przezroczysty (tryb kontaktu), jak i tryb adaptacyjny mają coś w stylu limitu przekazywanych do uszu decybeli, czyli w praktyce oferują funkcję ochrony słuchu. Jak już wspomniałem wcześniej: przetestowałem to na koncercie, na którym stałem blisko głośnika i ze zdumieniem stwierdziłem, że dźwięk słyszany w słuchawkach w trybie przezroczystym brzmiał o wiele lepiej, niż słyszany bezpośrednio przez uszy. Jeśli chodzi o jakość trybu przezroczystego, to jest ona bardzo wysoka. Często bywało, że mając AirPods Pro 3 w uszach przez przynajmniej kilkanaście, może kilkadziesiąt minut w trybie kontaktu, zupełnie zapominałem, że je noszę. Tak naturalny i przyjemny jest dźwięk. W wielu słuchawkach określenie tryb przezroczysty / transparentny jest zdecydowanie na wyrost, ale nie tutaj. W AirPods Pro 3 można faktycznie odnieść wrażenie, że te słuchawki nagle przestają być barierą dla dźwięków zewnętrznych. Głośność czystość, szczegółowość, wszystko stoi na wysokim poziomie. Moja ocena za tryb przezroczysty, to 4,9/5.

Aktywna redukcja szumu (ANC)

Natomiast w przypadku ANC to nie będzie 4,9/5, tylko pełne, 5/5. Miałem sporo różnych słuchawek dokanałowych w uszach, ale przyznam, że żadne z nich nie redukowały hałasu tak dobrze, jak AirPods Pro 3. Uważam, że to po prostu najlepsze ANC w małych słuchawkach. Oczywiście pomaga w tym bardzo dobra izolacja pasywna, zapewniana przez nowe, ulepszone uszczelki, ale samo ANC działa po prostu z imponującą siłą i skutecznością. Włączasz ANC i nagle wokół Ciebie zapada cisza. Silnie redukowane są zarówno tony niskie, jak i średnie, a nawet znaczna część tonów wysokich, co jest prawdziwą rzadkością nawet wśród drogich słuchawek. Szumy własne ANC są znikome. W praktyce zaczynam słyszeć szum własnej krwi w uszach, bo ANC eliminuje prawie wszystko inne. Piękne jest to, że idąc na chodniku 3 metry od ruchliwej jezdni, mogłem w niektórych przypadkach wyłączyć ANC i korzystać tylko z izolacji pasywnej, jeśli głośność muzyki w słuchawkach ustawiłem na około 50% lub więcej. Oszczędzałem tym samym energię z wbudowanych akumulatorów. Zwykłych samochodów nie było słychać, ale tramwaje i ciężarówki już tak (ale wciąż niezbyt głośno), natomiast po włączeniu ANC nawet te dźwięki prawie znikały. Słowem: ANC jest rewelacyjne. Czysta, pełnoprawna ocena 5/5.  Rzecz jasna warunkiem koniecznym do uzyskania powyższych wrażeń, jest idealne dopasowanie uszczelek dokanałowych.

Czas pracy na baterii

AirPods Pro 3 mają znacznie lepszy czas pracy, niż poprzedni model. Widać to wyraźnie, nawet po włączeniu ANC, a jeśli słuchasz bez aktywnej redukcji szumu, to osiągane wyniki są godne pochwały, nawet na tle innych konkurentów. Przyznam, że miałem obawy, jak długo bateria wytrzyma, gdy będzie leciała muzyka + ANC + pomiar tętna, ale okazało się, że zupełnie nie trzeba się martwić. Tak więc poszedłem na 2-godzinny trening z ciągłym pomiarem pulsu + włączonym ANC + odtwarzaniem muzyki przy połowie głośności przez zdecydowaną większość czasu. Wynik? Po dwóch godzinach poziom baterii spadł o 30%, czyli realnie w takiej, dość wymagającej jednak sytuacji, słuchawki wytrzymują ponad 6 godzin. Lżejsze użytkowanie? Proszę bardzo. Jedna godzina słuchania muzyki bez ANC, przy równej połowie głośności: -8% baterii, co przekładałoby się teoretycznie na ponad 12 godzin ciągłego słuchania muzyki. W praktyce jest to jednak trochę mniej, bo lekko ponad 11 godzin, ale to wciąż znakomity wynik. Po włączeniu ANC i wciąż przy połowie głośności, słuchawki działały 8 godzin i 48 minut, więc przekraczały deklaracje producenta. Pod tym względem nie ma się do czego przyczepić. Teoretycznie czas pracy wraz z etui w nowych AirPods Pro 3 wynosi 24 godziny, czyli jest krótszy, niż w przypadku AirPods Pro 2 + etui (30 godzin), ale realnie różnica jest znikoma. Ważniejsze jest to, że same słuchawki działają znacznie dłużej. Pełne ładowanie trwa około godziny.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »