Aplikacja WhatsApp nie taka bezpieczna jak ją malują? Na jaw wyszły dość niepokojące informacje
Kwestia prawdziwej prywatności naszych danych w obecnych czasach jest, lekko mówiąc... dyskusyjna. Większość z nas zdaje sobie sprawę, że w wielu przypadkach mamy tylko pozorne, może nawet złudne poczucie, że wszystkie nasze dane są bezpiecznie ulokowane. Miliony osób korzysta na co dzień z komunikatora WhatsApp, wierząc w jego bezpieczeństwo i prywatność. Na światło dzienne wyszły właśnie informacje, jakoby aplikacja ciągle korzystała z naszego mikrofonu.
Okazuje się, że aplikacja WhatsApp może wcale nie być nastawiona na ochronę naszej prywatności, tak jak zapewniają nas o tym jej twórcy. Pewien użytkownik przedstawił dowody świadczące o ciągłym wykorzystywaniu przez nią mikrofonu, nawet jeśli aktualnie nie jest w użytku.
FBI w pełni legalnie pozyskuje dane użytkowników komunikatorów. Prywatność nie jest domeną WhatsApp i iMessage
Rzeczywistość, w jakiej żyjemy, jest nastawiona na pobieranie od nas jak największej ilości informacji, które czasami sami bezmyślnie udostępniamy. Oczywiście żadna aplikacja czy usługa nie ma prawa uzyskiwać naszych poufnych danych bez naszej zgody, jednak domyślamy się, że czasami się to zdarza. Użytkownik Twittera Foad Dabiri podzielił się na platformie zrzutem ekranu ze swojego smartfona (Pixel 7 Pro), w którym widać, że aplikacja WhatsApp korzystała z mikrofonu sprzętu nawet podczas snu właściciela, kiedy to urządzenie leżało całkowicie nieużywane. Sprawa stała się na tyle głośna, że właściciel Twittera Elon Musk, wypowiedział się w niej osobiście, udostępniając wspomniany post z podpisem "Aplikacji WhatsApp nie można ufać". Chwilę później z oficjalnego konta WhatsApp na Twitterze wydano oświadczenie, w którym poinformowano, że jest to prawdopodobnie błąd (bug) w systemie Android i skierowano sprawę do Google, aby się temu przyjrzeli i naprawili go w razie potrzeby.
WhatsApp cannot be trusted https://t.co/3gdNxZOLLy
— Elon Musk (@elonmusk) May 9, 2023
Były pracownik Mety zdradził, że aplikacja Facebook celowo zużywa baterie w smartfonach
W obliczu tych wydarzeń rozwinęła się dość ciekawa dyskusja w komentarzach, w których zwrócono uwagę, że prawdopodobnie sporo osób zapomina lub nie zdaje sobie sprawy, kto jest właścicielem WhatsAppa. Jak zapewne wiemy, od długiego czasu zarządza nią firma Meta pod kierownictwem Marka Zuckerberga. Wielokrotnie mogliśmy się przekonać, że poszanowanie prywatności nie jest domeną tej firmy. Elon Musk w jednej z odpowiedzi w wątku stwierdził, że twórcy aplikacji WhatsAppa opuścili firmę z uczuciem obrzydzenia, rozpoczynając kampanię #deletefacebook, a przy tym przyczynili się do stworzenia aplikacji Signal, której założeniem jest stawianie prywatności użytkowników na pierwszym miejscu. Pozostaje więc poczekać, co w tej sprawie ma do powiedzenia Google, choć w takim delikatnych sprawach naprawdę ciężko dowiedzieć się prawdziwych informacji.
Yeah.
— Elon Musk (@elonmusk) May 9, 2023
Or that WhatsApp founders left Meta/Facebook in disgust, started #deletefacebook campaign & made major contributions to building Signal.
What they learned about Facebook & changes to WhatsApp obviously disturbed them greatly.
Powiązane publikacje

Urządzenia z iOS i Android nadal narażone na juice jacking. Nowe badania ujawniają kolejne luki w zabezpieczeniach
13
Reklamy tworzone przez AI i prezenterzy radiowi, którzy nie istnieją - nowa rzeczywistość, w której bez weryfikacji informacji ani rusz
30
Cyberprzestępcy z pomocą GPT-4o Mini i AkiraBota zalali 80 000 stron internetowych automatycznie generowanymi treściami SEO
11
CISA ostrzega przed techniką Fast Flux. Cyberprzestępcy coraz skuteczniej ukrywają infrastrukturę ataków
17