AMD Radeon VII tylko w wersji referencyjnej w małym nakładzie?
Pierwsza generacja kart graficznych Radeon Vega nie miała łatwo od samego początku. Słaba dostępność i bardzo wysokie ceny to tylko niektóre z wad tych jednostek - sporym rozczarowaniem był ogromny pobór energii, a i wydajność w grach od samego początku była zauważalnie gorsza niż w najlepszych kartach konkurencji. Druga generacja Vegi ma szansę naprawić nieco zszargany wizerunek tej architektury - kto wie, być może nowy proces technologiczny 7 nm rzeczywiście zdziała cuda? Wszystko jednak jak zawsze rozbije się o końcową cenę i wybór wersji niereferencyjnych, a niestety tu może być mały problem... Radeon VII ma kosztować 699 dolarów, czyli w sumie sporo, a jakby tego było mało, coraz więcej wskazuje na to, że dostępny będzie tylko w wersji referencyjnej...
Mały nakład to jedno, ale brak niereferencyjnych układów w ogóle stawia nową jednostkę nawet w jeszcze gorszej pozycji niż karty Vega 1. generacji.
Jak wszyscy wiemy, NVIDIA wydaje swoje referenty jako wersje Founders Edition, a dopiero później w sklepach pojawiają się konstrukcje zewnętrznych partnerów. W przypadku nowego Radeona będziemy mieli do czynienia prawdopodobnie tylko z tym pierwszym etapem. To dosyć zaskakujące informacje, bo podczas prezentacji karty słyszeliśmy całkowicie odmienne zapewnienia ze strony Lisy Su. Wiadomość ta napływa jednak z wielu różnych źródeł. Wszystko przez bardzo małą ilość dostępnych układów, których na premierę ma się pojawić zaledwie od 5 do 20 tysięcy sztuk.
AMD Radeon VII bez dużej wydajności w obliczeniach FP64
CEO NVIDII o AMD Radeon VII - układ graficzny Vega 2 rozczarowuje
Niestety dużo wskazuje na to, że historia się powtórzy i Vega ponownie będzie tylko dla wybranych lub wiernych fanatyków AMD. To dosyć rozczarowujące doniesienia, bo wszyscy mieliśmy nadzieję, że Czerwoni nauczą się czegoś na swoich błędach. W końcu brak niereferencyjnych układów w ogóle stawia nową jednostkę nawet w jeszcze gorszej pozycji niż karty Vega 1. generacji. W tej sytuacji możemy traktować nowego Radeona w zasadzie tylko jako produkt wydany w celu uspokojenia inwestorów. Dla nielicznych będzie to ciekawostka, jednak wymagający gracze nadal muszą czekać na karty Navi lub zwrócić się w kierunku oferty NVIDII. Czekamy na dalsze informacje w tej sprawie.