AMD Radeon RX 5700 - Karty graficzne bez obsługi Crossfire
Temperatury za oknem już dawno zmalały, a mimo to od wczoraj panuje gorąca, czerwona wręcz atmosfera. Przynajmniej w świecie nowych technologii. Wszystko to za sprawą amerykańskiego giganta w postaci AMD, który jednego dnia zaserwował nam dwie premiery - procesory Ryzen 3000 oraz karty graficzne AMD Navi. Kto czytał nasze recenzje ten wie, że było na co czekać. Kolejny raz otrzymaliśmy udane, wydajne produkty w cenach niższych niż u konkurencji. Zbyt pięknie by mogło być to prawdą? Poniekąd. Czerwoni bowiem zrezygnowali ze wspierania technologii AMD Crossfire w kartach graficznych Radeon RX 5700 XT oraz RX 5700. Ostatnią deską ratunku dla fanów wielu GPU będzie więc DirectX 12.
AMD chce skupić swoje moce przerobowe na bardziej przyszłościowym multi-GPU wykorzystywanym przez DirectX 12 oraz Vulkan API.
AMD Radeon RX 5700 vs GeForce RTX 2060 - Test kart graficznych
Recenzenci z całego świata pracowali w ostatnich dniach w pocie czoła by tylko wyrobić się z testami przed zejściem NDA. A było co testować, bo mowa zarówno o procesorach, kartach graficznych, jak i płytach głównych. W przypadku układów AMD Radeon RX 5700 XT oraz RX 5700 trudno było nie dostrzec pozytywów płynących z nowej architektury, zwłaszcza przy dobrze wykalkulowanej cenie startowej. Co więcej to pierwsze konsumenckie układy korzystające z PCI Express 4.0. Plusów co nie miara, ale znalazł się też minus. AMD zrezygnowało z wsparcia technologii Crossfire i nie jest to pomyłka czy brak czasu z powodu nawarstwienia się premier.
Test procesora AMD Ryzen 7 3700X - Premiera architektury Zen 2
W oficjalnej odpowiedzi AMD udzielonej zagranicznemu portalowi TechPowerUP przeczytać możemy, że Czerwoni nie mają zamiaru poświęcać już czasu dla Crossfire, czyli trybu dedykowanego leciwemu DirectX 9, DirectX 11 oraz OpenGL. Zamiast tego firma chce skupić swoje moce przerobowe na bardziej przyszłościowym multi-GPU wykorzystywanym przez DirectX 12 oraz Vulkan API. I... może to i dobrze? Podobną decyzję jakiś czas temu podjęła NVIDIA, bowiem mało kto paruje ze sobą karty z średniego segmentu. Nie ma to po prostu uzasadnienia, gdy w tej samej cenie nadal są dostępne wydajniejsze, pojedyncze układy.