AMD Mantle vs DirectX 11 - Porównanie wydajności w grach

AMD TrueAudio i TressFX 2.0

AMD TrueAudio to sprzętowa technika akceleracji dźwięku, która powstała żeby odciążyć procesor centralny, przekazując to zadanie cyfrowemu procesorowi dźwięku (DSP) znajdującemu się w karcie graficznej Radeon. Skąd taki pomysł? Otóż bardziej zaawansowane efekty np.: odbicia w czasie rzeczywistym, pogłosy czy zniekształcenia mające stwarzać wrażenie przestrzenności, potrafią skonsumować trochę mocy obliczeniowej CPU. TrueAudio ma uwolnić jego zasoby, podnosząc jednocześnie jakość odsłuchu. Warunkiem skorzystania z tego rozwiązania jest jednak posiadanie Radeona R7 260, R7 260X, R9 285, R9 290, R9 290X lub R9 295X2. Wrażenia z użytkowania technologii TrueAudio mogą opisać wyłącznie słowami, gdyż nie istnieje żaden wystarczająco dobry sposób, aby zaprezentować różnice między tym rozwiązaniem, a zwykłymi metodami generowania dźwięku - to trzeba usłyszeć. W kolejce czekają Thief i Lichdom: Battlemage.

Thief ma generalnie bardzo dobrze zrealizowaną warstwę dźwiękową, więc osobiście nie poczułem ogromnej różnicy między metodą programową i TrueAudio, niemniej po dłuższym obcowaniu z tytułem udało się pewne rzeczy wychwycić. Odrobinę poprawiła się przestrzenność sceny i wyostrzyły niektóre odgłosy np.: kapiącej wody czy wiatru hulającego między kamienicami. Złego słowa nie mogę także napisać o selektywności dźwięku, bowiem wszystko jest bardzo realistycznie poukładane i łatwo namierzyć strażnika nadchodzącego z ciemnej alejki za naszymi plecami. Posiadaczy wyższej klasy kart dźwiękowych (np.: ASUS Xonar) takie efekty pewnie nie zaskoczą, niemniej osobom korzystającym ze zintegrowanych kodeków TrueAudio może poprawić doznania podczas zabawy, chociaż różnice w przypadku Thief są subtelne.

Mniej klarownie sprawa wygląda w Lichdom: Battlemage ponieważ... opcji aktywowania TrueAudio nie znalazłem. Po prostu nie istnieje albo jest domyślnie włączona na Radeonach, co wydaje się najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Kiedy podczas rozmowy z postacią odwrócimy głowę w lewo albo prawo, faktycznie słychać że dźwięk wędruje między kanałami w słuchawkach, a nawet jest pozycjonowany względem poziomu jej umieszczenia. Spojrzenie w nieboskłon sprawia, że zabrzmią dolne partie itp. Wszystkie te bajery działają naprawdę dobrze na zwykłych słuchawkach Brainhwaz HM3. Niestety, wystarczy stanąć do rozmówcy plecami i następuje błoga cisza, podobnie sytuacja wygląda z odgłosami wybuchów oraz efektami środowiskowymi - dźwięk gdzieś znika, chociaż źródło jest dosłownie o krok. TressFX opisywać nie widzę sensu, wystarczy wszak rzucić okiem na poniższy filmik - technologia ta odpowiada za realistyczne renderowanie włosów, trawy i futra.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »