Aliens vs Predator PC - Ich troje i maszyna, która robi „Ping!”
- SPIS TREŚCI -
Technikalia
Oprawa wizualna Aliens vs Predator doskonale spełnia swoje zadanie, ale silnik (prawdopodobnie) Unreala mógłby lepiej zadbać o cieniowanie. Generalnie grafika jest niczego sobie, ciesząc oczy pieczołowicie wymodelowanymi sylwetkami postaci (Predator i Alien wyglądają kapitalnie), refleksami świetlnymi czy wysokiej rozdzielczości teksturami (min. broni). Wystarczy spojrzeć na załączone do artykułu screeny i samemu ocenić jakość wykonania - wybaczcie tylko brak antyaliasingu, gdyż nie zdołałem go wymusić. Pocieszające jest, że wymagania sprzętowe raczej nie należą do horrendalnych, więc nawet komputer średniej klasy pozwoli na komfortową zabawę. Redakcyjny pancernik w składzie Core 2 Quad 4 GHz, 4GB pamięci oraz GeForce GTX 295 schrupał Aliens vs Predator na podwieczorek. Natomiast strona audio produkcji obficie wykorzystuje filmowe motywy muzyczne, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Zasadniczo nie uświadczymy klasycznego soundtracka, który został wyparty przez wszelkiego rodzaju niepokojące dźwięki, zawodzenia, wycia, szurania, zgrzyt, skrobnięcia i tym podobne dziwadła. Efekt jest porażający, przyprawiając niejednokrotnie o gęsią skórkę. Dialekt Predatorów oraz syki xenomorpha brzmią świetnie, zaś jednej z drugoplanowych postaci (Charlesowi Bishopowi!) głosu użycza sam Lance Henriksen.
Słowo na niedzielę
Aliens vs Predator na mojej prywatnej liście najbardziej wyczekiwanych tytułów gościł od dawna. Wiele miesięcy przed premierą zadawałem sobie pytanie, czy twórcom uda się udźwignąć brzemię legendy. Po godzinach kontemplacji spędzonych nad grą przyznam szczerze, iż dziadek Aliens vs Predator z 1999 roku wywoływał większe emocje, ale najmłodsze dziecko Rebellion również wciąga. Wiele osób, tkwiąc w błędnym założeniu, liczyło na stuprocentowy remake i stąd wygórowane oczekiwania. Miejmy więc świadomość, że wyzwanie z jakim musieli zmierzyć się programiści, było cholernie trudne. Ostatecznie, wyszedł z tego solidny shooter stanowiący nie lada gratkę dla fanów najbardziej nietuzinkowego tria w historii science fiction. Doskonale zrealizowana kampania Marines rekompensuje pewne niedyspozycje Predatora, a przecież na dokładkę dostajemy Obcego oraz rozbudowany tryb multiplayer. Pozostaje tylko upolować własny egzemplarz... Ofiara, Zwierzyna czy Myśliwy - wybór należy do Ciebie...
|
Plus i Minus: 75/100 PLUSY:
|
Grę do testów dostarczyła firma CD Projekt:
Procesor Core 2 Extreme QX9650 do platformy testowej dostarczyła firma Intel:
Akcelerator MSI GeForce GTX 295 do platformy testowej dostarczyła firma MSI:
Płytę główną MSI X48 Platinum do platformy testowej dostarczyła firma MSI:
Obudowę Cooler Master ATCS 840 do platformy testowej dostarczyła firma Cooler Master:
Zasilacz Be-Quiet Dark Power P7-PRO-650W do platformy testowej dostarczyła firma Listan:
Pamięci OCZ DDR3 2x2GB 1800MHz CL8 Reaper do platformy testowej dostarczyła firma Extrememem:
Zestaw akcesoriów Razer: Lycosa, Carcharias, DeathAdder i Goliathus Control dostarczyła firma MMV:
Cooler Thermalright Ultra 120 Extreme Black do platformy testowej dostarczyła firma Cooling:
Monitor Zalman ZM-M220W do platformy testowej dostarczyła firma Zalman:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
133
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150