Aktualizacja Threshold 2 usuwa niektóre pakiety zabezpieczajace
Choć w ostatnich latach Microsoft znacznie zwiększył wbudowane w system Windows mechanizmy ochronne, wielu użytkowników wciąż preferuje używanie zewnętrznego oprogramowania przeznaczonego do tego celu. W przypadku ostatniej aktualizacji Threshold 2 dla systemu Windows 10 powinniśmy jednak zachować czujność. W niektórych przypadkach doprowadza ona do automatycznego odinstalowania niekompatybilnego oprogramowania. Nie znamy dokładnej listy programów oznaczonych przez firmę w taki sposób, ale wiemy, że znajduje się na niej m.in. program czyszczący CCleaner. Teraz internauci informują, że problemy dotyczą także programów zabezpieczających. Posiadacze np. BitDefendera czy NOD32 muszą liczyć się z tym, że aktualizacje usunie ich oprogramowanie. Nie jest to jednak wyciąganie dział przeciwko producentom, a realne zapobieganie znacznie poważniejszym problemom.
BitDefender i NOD32 na cenzurowanym.
Głosów poświęconych tej sprawie nie brakuje. Na samym Reddicie znajdziemy wypowiedzi użytkowników, którzy informują, że Threshold 2 spowodowało usunięcie m.in. aplikacji Spybot Search & Destroy, antywirusa NOD32 Antivirus 8, a także pakietu ochronnego BitDefender (zarówno w nieco archaicznej już odmianie darmowej, jak i wersjach płatnych z ostatnimi aktualizacjami). Jeżeli nie sprawdzimy tego ręcznie, możemy się nawet nie zorientować, że system nagle stracił antywirusa – Windows 10 podobnie jak Windows 8 i 8.1 zawiera wbudowaną ochronę tego typu dostępną pod nieco mylną nazwą Windows Defender. Działa ona w tle i oferuje podstawową ochronę przed wirusami.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby po zainstalowaniu ostatniej aktualizacji do systemu ręcznie przywrócić używane wcześniej pakiety ochronne – te w większości przypadków działają prawidłowo. Nie musi to jednak oznaczać, że działają efektywnie. Windows 10 to nie tylko zmiany wizualne, ale sporo nowych mechanizmów w samym rdzeniu systemu. Z każdą kolejną wersją okienek Microsoft rozwija także systemową ochronę kernela (Kernel Patch Protection), która nieco utrudnia poszczególnym producentom tworzenie oprogramowania zabezpieczającego i zmniejsza ich możliwości – dla przykładu zaraz po premierze Windows 10 zadebiutowała nowa odsłona popularnego pakietu Kaspersky Internet Security zgodna z tą wersją.
Takie zachowanie ma swoje powody, kompatybilność to słowo-klucz.
Zgodny nie oznacza tu skuteczny, w oficjalnym podręczniku producent zawarł długą listę funkcji, które nie działają poprawnie w przypadku instalacji na Dziesiątce. Użytkowników poproszono o oczekiwanie na kolejne łatki. Problem ten nie jest niczym nowy, działanie Microsoftu można więc w tej sytuacji wytłumaczyć dbałością o kompatybilność. Jeżeli jakieś aplikacje mogły powodować problemy i w efekcie zniechęcić do Windows 10 użytkownika, lepiej było je automatycznie odinstalować.
Powiązane publikacje

Duolingo stawia na AI. Chodzi o automatyzację procesów, a także redukcję kontraktorów w edukacyjnej rewolucji
23
Microsoft Recall oraz Click to Do trafiły do zapoznawczej aktualizacji Windowsa 11 dla komputerów Copilot+ AI
17
Dystrybucja OpenMandriva Lx 6.0 Rock już dostępna. Stabilna odsłona z KDE Plasma 6, która oferuje jądro Linux 6.15
28
Windows 11 - kwietniowe aktualizacje systemu i zabezpieczeń powodują błędy BSOD, a także problemy z logowaniem
78