AI nie zabierze nam całej pracy. Cztery opcje zawodów dla ludzi
Informacje o tym, że maszyny i Sztuczna Inteligencja zajmą miliony miejsc ludzkich miejsc pracy pojawiają się często także na naszym portalu. Wydaje się, że nie ma żadnych nieporozumień i zarówno naukowcy jak praktycy są w tej kwestii zgodni. Budzi to zrozumiałe obawy tym bardziej, że zapowiadane zmiany mają nadejść bardzo szybko. Jest to kwestia kilkunastu najbliższych lat. Specjaliści jednak uspokajają. W erze sztucznej inteligencji nadal będę miejsca pracy dla ludzi. Kluczem musi być przekwalifikowanie siły roboczej, aby ludzie mogli wykonywać pracę w nowych zawodach. "Musi to być zadanie i odpowiedzialność nie tylko rządu, który może zapewnić dotacje, ale także korporacji i najbogatszych beneficjentów AI" - twierdzi Kai-Fu Lee to, specjalista od AI.
Sztuczna inteligencja może przewyższać ludzi przy rutynowych zadaniach. Jednak tylko pod warunkiem, że jest to zadanie związane z jedną domeną i dużą ilością danych.
Kai-Fu Lee to niezwykła postać świata współczesnych technologii i z pewnością warto zapoznać się z jego opiniami, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy. Jest inwestorem, specjalistą ds. technologii, pisarzem i ekspertem sztucznej inteligencji (AI). Obecnie mieszka w Pekinie. Lee pracował w Apple, SGI, Microsoft i Google. Był dyrektorem i założycielem Microsoft Research Asia, pracował jako szef Google Chiny. Jest jednym z najbardziej obserwowanych blogerów w Chinach. W swojej książce, opublikowanej w 2018 r., Mocarstwa AI: Chiny, Dolina Krzemowa i New World Order, Lee opisał aspiracje Chin by stać się światowym liderem w sztucznej inteligencji. Jego zdaniem kraj ten może w tej kwestii znacznie przewyższać technologicznie Stany Zjednoczone ze względu na demografię Chin i gromadzenie ogromnych zbiorów danych. Podkreśla też, że sztuczna inteligencja, ze wszystkimi swoimi zdolnościami, nigdy nie będzie zdolna do kreatywności ani empatii.
Carper cart - wózek na zakupy ze sztuczną inteligencją
W ostatnim wydaniu amerykańskiego tygodnika Time Kai-Fu Lee napisał tekst poświęcony wypieraniu ludzi z rynku pracy przez Sztuczną Inteligencję. "Sztuczna inteligencja może przewyższać ludzi przy rutynowych zadaniach - pod warunkiem, że jest to zadanie związane z jedną domeną i dużą ilością danych. Technicznie jest w stanie zająć setki milionów miejsc pracy w zawodach zarówno związanych z pracą fizyczną jak i umysłową. Stanie się to ciągu najbliższych 15 lat". Ale nie każda praca zostanie zastąpiona sztuczną inteligencją.
AI sprawdzi czy nie dzielimy się hasłami do serwisów wideo
Zdaniem Lee cztery typy miejsc pracy nie są w ogóle zagrożone. Po pierwsze są kreatywne prace. AI musi otrzymać cel. Nie może wymyślić tematu swojej pracy, jak naukowcy, powieściopisarze czy artyści. Po drugie, złożone, strategiczne stanowiska - dyrektorzy, dyplomaci, ekonomiści - ich umiejętności wykraczają daleko poza ograniczenia AI i Big Data. Po trzecie - powstaną nowe miejsca pracy dla ludzi. Są to jeszcze nieznane zadania, które zostaną stworzone przez Sztuczną Inteligencję. "Na pewno obawiasz się, że te trzy wymienione opcje nie wystarczą by zatrudnić setki milionów, które stracą pracę? Nie martw się, ponieważ czwarty obszar jest znacznie większy i wymaga tego czego maszyny nie mają: empatii. A zdaniem autora artykułu takie zawody jak nauczyciele, nianie i lekarze "wymagają współczucia, zaufania i empatii - których AI nie ma".