Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać

Bartłomiej Dramczyk | 30-04-2019 08:00 |

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzaćDwie z najważniejszych, kinowych opowieści o obcych narodziły się pod koniec lat 70. (Obcy, 1979 z Sigourney Weaver w roli głównej) i 80. (Predator, 1987 r, z Arnoldem Swarzeneggerem w proli głównego protagonisty). Losy Obcych i Predatorów na ekranach kinowych były różne. Alien okazał się być skazaną na ewolucję bronią, wymyśloną przez Inżynierów (którzy sami polegli pod hordami Obcych), Predatorzy ze swoim honorowym zabijaniem innych ras skrzyżowali swoje ostrza nadgarstokowe z podwójnym uzębieniem Obcych. Pewnie jeszcze nie raz usłyszymy o powrotach Obcego i Predatora na duży ekran (w tych i innych wariantach), kto wie czy Disney nie zdecyduje się i na zbudowanie serialu, powracającego równie uporczywie na ekrany, jak Gwiezdne wojny.

Różnorodność bohaterów, trzy niezależne kampanie i unikalne metody walki: do dziś w świecie gier Aliens vs Predator może pochwalić się tym co najlepsze w zakresie oryginalnej, nieszablonowej rozgrywki.

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [11]

Niezależnie od losów Obcych i Predatorów na dużym ekranie, obie rasy ksenomorfów odegrały ogromną rolę w grach wideo. Po raz pierwszy gracze mieli okazję spotkać obcych Obcymi gracze mieli okazję w grze Alien z 1982 roku na ekranie Atari VCS. Cóż to była za porażka wizerunkowa dla wykreowanego przez Ridleya Scotta i Hansa Gigera Aliena! Jakże przykro było patrzeć na klon Pac-Mana i pokraczne stworki biegające za protagonistą. Porzućmy jednak jakże odległe czasy spotkań z Obcymi, którzy w niczym nie przypominali kinowego pierwowzoru. I całe wieki dostosowywania możliwości konsol i komputerów do w miarę fotorealistycznego oddawania wizerunku bohaterów i antybohaterów.

PureRetro: 25 lat temu pojawił się DOOM i zdefiniował gatunek FPS

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [1]

Pierwsze spotkanie z Predatorem na ekranie komputerów mogli zaliczyć już w 1987 roku posiadacze Amstradów CPC. Gra z groźnie wyglądającym wizerunkiem Arnolda na ekranie tytułowym okazała się równie porażająca, jak i wcześniejsza, pierwsza próba przeniesienia Obcego na konsole do gier – cały problem w tym, że Predator oferował zaledwie kilka minut rozgrywki. Serio, produkt Activision dało się przejść w pięć minut i to spotykając po drodze głównie ludzkich przeciwników. Dopiero w finalnej scenie mieliśmy okazję spotkać prawdziwego Predatora. O tak, początki kariery Obcych i Predatorów kranie gier komputerowych były równie trudne w odbiorze, jak Prometeusz czy remake Predatora z 2019 roku. O ile pierwsze wizerunkowe faux pas w grach można zaliczyć na poczet niewielkich możliwości ówczesnych komputerów i konsol, to już obecne wojaże Predatorów i Obcych na ekranach kin trudno logicznie uzasadnić fanom tych ikonicznych postaci.

PureRetro: 35 lat ratowania księżniczek w Dragon’s Lair

W latach 80. powstaje pięć gier inspirowanych losami Obcych i jeden tytuł poświęcony Predatorowi (nie licząc mniej znanych i nieoficjalnych tytułów). Lata 90. również nie dają nam zapomnieć o niezwykłym ksenomofie: to łącznie osiem gier (w tym jedna gra online, o mrożącym krew w żyłach tytule Aliens Online) oraz dwie o Predatorze, sprzedawane pod tym samym tytułem: Predator 2 na konsole do gier (w rzucie izometrycznym) i 8-/16-bitowe komputery. Oczywiście oparte na motywach drugiej części filmowej sagi.

PureRetro: 35 lat przetykania rur z braćmi Mario i Luigim

Pod koniec lat 80., w 1989 powstaje jednak coś, co zaważyło na dalszych losach obcych: komiksowe skrzyżowanie światów Obcych i Predatorów, dziś znane jako franczyza Alien vs. Predator. Już na początku lat 90. widzimy jego odbicie w świecie gier (w filmach Obcy i Predatorzy występują po raz pierwszy razem dopiero w 2004 roku) – m.in. w grze Alien vs. Predator (1993 r.) dla SNES-a, Alien vs Predator: The Last of His Clan (1993 r.) dla Game Boya oraz na ekranach automatów do gier, pod tytułem Alien vs. Predator (1994 r.).

We wszystkich wymienionych tytułach obowiązuje jeden i ten sam schemat – jako dzielny Predator walczymy z rosnącymi gromadami atakujących Obcych. Nie ma w tym wszystkim większej finezji, a cała zabawa sprowadza się do typowej w tamtych czasach mechaniki platformówki. Równie dobrze radzą sobie marki kopiujące wzorce od Obcego, takie jak stworzona przez Team 17 seria Alien Breed. To co wyróżnia Alien Breeda od wszelkich wariacji zatytułowanych Alien vs. Predator to wprowadzenie Marine jako głównego bohatera. Za którym wyraźnie tęsknili gracze. W pewnym sensie ich marzenia spełniły się w 1998 roku, w Aliens Online, gdzie sami mogli decydować, po której stronie konfliktu zagrają. Niestety produkt studia GameStorm zniknął z rynku wraz z zamknięciem serwerów w 2000 roku.

Wszytko zmienia się za sprawą jednej, tym razem już w pełni trójwymiarowej gry z widokiem z perspektywy pierwszej osoby, unikalnej dla konsoli Atari Jaguar. Stworzona w 1994 roku wizja pojedynku pomiędzy trzema rasami: Obcymi, Predatoram i ludźmi, wprowadziła zupełnie nową mechanikę walki. Obcy atakował wszystkim, w co wyposażyła go natura: pazurem, ogonem i wysuwaną szczęką, przedzierając się przez zawiłe labirynty korytarzy gry na ekranie konsoli. Podobną rolę w jaguarowym hicie miał Predator – wyposażony w niebanalny zestaw uzbrojenia i zmienną optykę widzenia. Po raz pierwszy mamy też szansę rozegrać pojedynek z Obcymi i Predatorami w skórze Marine, który chyba w tym starciu ma najbardziej pod górkę, za to może pochwalić się fajnymi giwerami. Z punktu widzenia historii gier, pierwsza próba zderzenia tych trzech światów, unikalny tytuł, w którym zależnie od naszego wyboru mogliśmy pokierować losami Obcego, Predatora lub człowieka, zaważył na kolejnych częściach gier Aliens vs. Predator. Różnorodność wyboru okazała się w tym przypadku kluczowa.

Dziś swoją okrągłą rocznicę, 20 lat od momentu premiery (30.04.1999 r.), obchodzi inny tytuł o identycznej nazwie jak gra dla Jagura: Aliens vs. Predator, wydany dla komputerów PC. Podobieństwa w nazewnictwie nie są przypadkowe i nie dotyczą wyłącznie tej samej franczyzy. Zarówno w grze dla Jaguara, jak i nowej grze dla PC mamy do wyboru trzy scenariusze: rozgrywkę w skórze Obcego, pancerzu Predatora albo w roli dobrze uzbrojonego Marine. Fabuła gry przenosi nas do wydarzeń rozgrywających się dziesięć lat po akcji z Aliens (choć briefing do poziomu wskazuje inną datę).

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [2]

Wyraźny podział na kampanie niestety nie daje nam żadnych fabularnych punktów wspólnych dla każdej z postaci, jak miało to miejsce np. w wariacjach na temat oryginalnego Half-Life’a. Nie przeszkadza to jednak w dobrej zabawie, bo jak na twór z 1999 roku, pomimo nieodzownie kanciastej formy Obcych, Aliens vs. Predator to jeden z najlepszych FPS-ów lat 90. Po sukcesie Wolfensteina 3D, Dooma, Blooda, Heretica i Hexena, Quake’a, Unreala oraz wspomnianego Half-Life’a mogliśmy oczekiwać wiele, ale jakość wykonania poziomów i postaci w pierwszym poważnym starciu Obcych, Predatorów i Colonial Marines imponowała.

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [3]

Do dziś Aliens vs. Predator pozostaje niedoścignionym wzorem dla gier, w których świat możemy obserwować z różnej perspektywy. O ile sposób patrzenia na otoczenie Marine jest najbardziej sztampowy, to już wykorzystanie imponujących (jak na owe czasy) i treściwych filmowych wstawek np. z facehuggerem lub atakiem Predatora, wyłaniającego się zza osłony maskującej świetnie buduje zarysy fabuły gry.

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [4]

Flary i skaner ruchu były podstawowym elementem przetrwania dla Colonial Marine. Nieodzowny był również noktowizjer, którego umiejętne wykorzystanie (bez spoglądania prosto w światło) dawało spore szanse na uniknięcie bezpośrednich zetknięć z Obcymi. To co najważniejsze (i dające najwięcej satysfakcji w zabawie) to jednak uzbrojenie: od filmowo brzmiącego Pulse Rifle, przez sprytnego Smartguna, po obowiązkowy miotacz ognia, wyrzutnię granatów i Sadara (wyrzutnię rakiet), aż po najpotężniejszą broń w całym zestawie: Miniguna – zdolnego by ubić kilkoma strzałami Predatora. To bezcenne, biorąc pod uwagę uzbrojenie tego ostatniego. Całą kampanię Colonial Marine tworzy sześć map. Podobnie jak w przypadku pozostałych postaci – nie ma opcji zapisu postępu gry w jej trakcie.

Predator to jedna z postaci, w której skórę gracze najchętniej przywdziewali. Wyposażony w broń krótkodystansową, przyczepioną do nadgarstka, działko wystrzeliwujące mordercze ostrza oraz naramienny karabinek z opcją namierzania przeciwników jest niczym chodzące pandemonium. Do kompletu uzbrojenia dochodzi jeszcze pistolet i mocarny dysk do rzucania (niekiedy wracający do właściciela). Na dodatek Predator potrafi się leczyć, dzięki wyposażeniu w moduł apteczki i znikać z pola widzenia przeciwników, kryjąc się za polem maskującym. Trzy tryby widzenia ułatwiają namierzanie przeciwników. Kampania Predatora, podobnie jak w przypadku Colonial Marine, składa się z sześciu map.

Wszystko, w co natura wyposażyła Obcego jest zawsze przy nim. Mordercza kły w wysuwanej szczęce, drapieżnie niebezpieczne pazury i ogon, którego uderzenie zwala z nóg każdego przeciwnika. Do atutów Obcego należą też niezwykła szybkość poruszania się po dowolnej powierzchni (w tym ścianach i sufitach) oraz wzrok umożliwiający wyraźne widzenie w ciemnych pomieszczeniach. Kampania Obcego jest złożona z pięciu map.

Grono przeciwników nie jest szczególnie rozbudowane: oprócz wszelkich wariantów Marine, Obcych i Predatorów w grze zobaczymy również androidy, cywilów oraz miks gatunków: Predatorów z Obcymi, czy maszyn połączonych z Obcymi. Jest i sama królowa Obcych we własnej osobie, z którą będzie trzeba stoczyć emocjonujący pojedynek (w dwóch z trzech dostępnych wcieleń). Choć znaczna część rozgrywki toczy się w zamkniętych pomieszczeniach, poziomy otwarte w swoim czasie robiły duże wrażenie. Szczególnie wodospady.

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [5]

Rebellion dobrze odrobił lekcję z konsolowego Aliens vs. Predator, dając nam w 1999 roku najważniejszy tytuł z mieszanych uniwersów, jaki do dziś powstał w dziedzinie gier wideo. Oryginale, minimalne wymagania gry to Windows 98, 200-megahercowy procesor, 32 MB RAM i DirectX 6.0. Dwa lata po premierze gry dla PC powstała jej wersja dla Mac OS X. Planowano również wydanie gry dla konsol: PlayStation i Segi Saturn (zapowiedzi konsolowej wersji Aliens vs. Predator można było zobaczyć m.in. podczas E3 w 1997 roku), jednak ostatecznie gra ta powstała wyłącznie w wersjach dla Windows i Mac OS.

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [6]

Co ciekawe, jej premiera została opóźniona o ponad rok – pierwotnie gra miała być wydana w grudniu 1997 roku. W 2001 roku powstaje kontynuacja, Aliens versus Predator 2, opracowana przez Monolith Productions. Nieco skromniejsza pod względem liczby poziomów (21 map), za to z zazębiającą się fabuła, wciąż wyłącznie dla PC. Konsolowi gracze dostali za to Aliens versus Predator: Extinction (2003, Xbox, PS2) oraz Aliens versus Predator: Requiem (PSP). W 2010 roku oryginalna gra z 1999 roku powróciła na ekrany w edycji Classic 2000 (zawierająca wersję Gold wraz z dodatkiem Millenium Pack), co umożliwi nam dziś rozegranie partyjki w klasyka, bez konieczności walczenia z wydaniem sprzed 20 lat.

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [7]

W tym samym czasie powstałą również zupełnie nowa odsłona serii, pod tym samym tytułem: Aliens vs. Predator Rebelliona, stworzony od podstaw dla PC, Xboxa 360 i PS3. Pomimo znacznie lepszej oprawy graficznej od poprzedniczek – gra ta zyskała mieszane opinie recenzentów, choć i Obcy i Predator zyskali na swojej demonicznej urodzie. Mobilni gracze również mają szansę wziąć udział w sporze pomiędzy drapieżnymi rasami, np. w grze Alien vs. Predator: Evolution z 2013 roku, będącej kontynuacją wcześniejszego tytułu Predators. Łącznie w łączonym uniwersum Obcego i Predatora powstało ok. 15 gier, w tym komputerowy pinball. Nieco mniejszą sławą na polu cyfrowej rozrywki może pochwalić się sam Predator (niecałe 10 tytułów), za to Obcych ujęto już w ramy ponad 20 gier komputerowych i konsolowych. Jak na 40-letniego Obcego, który powstawał w tym samym okresie, w jakim dopiero rodził się przemysł gier wideo, całkiem niezły rezultat.

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [8]

Brak ciągłości serii Aliens vs. Predator, która tak naprawdę w ciągu ostatnich dwóch dekad doczekała się zaledwie trzech części i jednej reedycji, skłania do nieco smutnych wniosków: gracze nie poszukują już poważnych wyzwań (poza nielicznymi wyjątkami, adresowanymi do ściśle określonego grona odbiorców). To co w oryginalnej grze z 1999 roku było najlepsze - różnorodność postaci i konieczność posiadania dodatkowego zmysłu zwanego oczy dookoła głowy (jak w przypadku ataku Obcych z sufitu w zaciemnionym pomieszczeniu) w połączeniu z systemem zapisu jedynie w ściśle określonych punktach kontrolnych niekoniecznie sprawdza się w dzisiejszych realiach. Poza tym, przystępując dziś do rozgrywki Predatorem, Obcym, czy (w mniejszym stopniu) Colonial Marine musimy najpierw oswoić się z właściwościami i charakterystyką postaci. A na to trzeba odrobinę cierpliwości, o która nie jest łatwo w dynamicznym pojedynku, zabarwionym zieloną krwią.

20 lat walk Obcych i Predatorów: historia lubi się powtarzać [10]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 17

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.