Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

OnePlus 3T przyłapany na oszukiwaniu w benchmarkach

OnePlus 3T przyłapany na oszukiwaniu w benchmarkachFirma OnePlus swoim bezkompromisowym podejściem do projektowania smartfonów zyskała sobie szerokie grono fanów. Ich strategia jest prosta: zaoferować klientom wszystko to, co znajdą we flagowcach innych producentów, w możliwie niskiej cenie. Przez "wszystko" rozumiemy tutaj głównie wydajność. Dotychczas się to udawało i kolejne generacje smartfona lepiej lub gorzej realizowały tę obietnicę, a najnowszy model OnePlus 3T uznawany jest obecnie za jeden z najszybszych, jeśli nie najszybszy smartfon z Androidem na rynku. Tak przynajmniej sugerują benchmarki. Jest jednak jedno "ale" - właśnie wyszło na jaw, że producent w pozwalał sobie w tychże benchmarkach na oszustwa.

OnePlus 3T został przyłapany na włączaniu specjalnego trybu z innym skalowaniem procesora po uruchomieniu różnych benchmarków.

Oszustwa, których dopuszczał się OnePlus w swoim modelu OnePlus 3T, wyszły na jaw dzięki redakcji portalu XDA-Developers. W trakcie przygotowywania przez nich jednego z testów okazało się, że rzeczony model po uruchomieniu wybranych aplikacji zachowuje się zupełnie inaczej niż inne urządzenia oparte o ten sam układ SoC, czyli Qualcomm Snapdragon 821. Smartfon zamiast wracać po uruchomieniu do minimalnych taktowań właściwych dla stanu spoczynku utrzymywał 0,98 GHz na mniej wydajnych oraz 1,29 GHz na mocniejszych rdzeniach. Po dokładnym przeanalizowaniu sprawy we współpracy z Primate Labs, twórcami benchmarka Geekbench, okazało się, że telefon rzeczywiście zmienia sposób skalowania procesora po uruchomieniu konkretnych aplikacji. Na liście programów aktywujących ten specjalny tryb znalazły się m.in. Antutu, Geekbench, GFXBench itp., czyli większość popularnych benchmarków.

Historia OnePlus. Dokąd zmierza producent pogromcy flagowców?

OnePlus 3T przyłapany na oszukiwaniu w benchmarkach [2]

W odpowiedzi na podniesione zarzuty producent przyznał, że rzeczywiście wyposażył swoje urządzenie w tryb zwiększonej wydajności, który włącza się po uruchomieniu konkretnych aplikacji. Docelowo ma on służyć głównie poprawie działania gier, ale OnePlus zdecydował się włączyć na listę także benchmarki. Oczywiście przez naturalną skromność firma nie chwaliła się obecnością tej funkcji. Czy to coś złego? Wygląda na to, że jednak tak, ponieważ przedstawiciele firmy zreflektowali się, że takie coś nie powinno mieć miejsca. W związku z tym w przyszłych wersjach Oxygen OS (autorska wersja Androida od OnePlus) specjalny tryb ma się uruchamiać jedynie w przypadku gier, a nie benchmarków.

OnePlus 3T dostępny w Polsce, ale cena w euro nie zachęca

OnePlus 3T przyłapany na oszukiwaniu w benchmarkach [1]

OnePlus nie jest pierwszą firmą, która zdecydowała się na podrasowanie wyników w taki sposób. W 2013 roku wybuchła duża afera, kiedy okazało się, że w ten sam sposób postępowała większość znanych producentów. Manipulacji wynikami nie wykryto jedynie w smartfonach Motoroli, która ówcześnie była własnością Google. Pod wpływem tamtego wydarzenia zjawisko podbijania wydajności w testach benchmarkowych stało się powszechnie piętnowane, a większość producentów zdecydowała się od niego odejść. Jak się jednak okazuje, niektórych w dalszym ciągu nachodzi pokusa by do tych metod wrócić i trudno się im dziwić. Wiele osób przed zakupem telefonu decyduje się na konkretny model pod wpływem znalezionych w internecie testów, a te w znacznej mierze skupiają się na wydajności osiągniętej w benchmarkach. Jest to tak naprawdę jedyny aspekt, gdzie można jednoznacznie wykazać, że dane urządzenie jest lepsze od drugiego, w związku z czym trudno się dziwić, że stanowi tak istotne kryterium. W tym miejscu chciałbym jednak wszystkim przypomnieć, że choć benchmarki to narzędzie bardzo przydatne, to nie są wyrocznią. Jako tester staram się to podkreślać przy każdej okazji. Pozwalają one jedynie ocenić wydajność smartfona w pewnym sztucznym scenariuszu i choć dzięki temu można pod tym kątem porównać kilka modeli, to uzyskane cyferki mogą mieć różne przełożenie na realne działanie. Do tego jest mnóstwo kwestii, których nie idzie w żaden sposób przełożyć na liczby, a które ostatecznie decydują o odbiorze urządzenia, jak np. jakość wykonania czy wygoda obsługi. Z tego względu cieszę się, że co jakiś czas wybucha afera taka jak ta opisywana, ponieważ przypomina nam jak bardzo testy wydajności potrafią być zawodne.

Źródło: XDA-Developers
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 30

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.