Apple iPhone 7 i iPhone 7 Pro - wszystko co wiemy z przecieków

Zbliża się powoli jesień, a to już tradycyjnie oznacza premierę nowej wersji smartfonu od Apple. Panuje raczej powszechna zgoda co do tego, że jest to jedno z największych wydarzeń w branży. Z tego powodu już na wiele miesięcy wcześniej zaczynają pojawiać się pierwsze plotki dotyczące nowych urządzeń. Nie inaczej jest i tym razem. Postanowiliśmy zebrać ostatnie doniesienia na temat nadchodzących smartfonów i zaprezentować je w jednym miejscu. Część z nich wydaje się być bardzo wiarygodna, część nieco mniej, natomiast należy zawsze brać poprawkę na to, że nie są to jeszcze oficjalnie potwierdzone informacje. Warto jednak pamiętać, że o wielu funkcjach dotychczasowych iPhone'ów dowiadywaliśmy się na długo przed premierą właśnie dzięki nieoficjalnym przeciekom, więc warto je śledzić na bieżąco.

Warto pamiętać, że o wielu funkcjach dotychczasowych iPhone'ów dowiadywaliśmy się na długo przed premierą właśnie dzięki nieoficjalnym przeciekom, więc warto je śledzić na bieżąco.

Pierwszy przeciek dotyczy planów Apple co do dostępnej w iPhone 7 pamięci wewnętrznej. Konkretnie chodzi o rezygnację z wariantu o pojemności 16 GB, co automatycznie czyniłoby z wersji 32GB wersję podstawową. Byłby to pierwszy taki ruch od czasu iPhone'a 5, który jako pierwszy nie był dostępny z 8 GB pamięci wewnętrznej. Mimo, że plotka o pozbyciu się jednego z wariantów pojemności nie brzmi zbyt ekscytująco, to jest to z punktu widzenia potencjalnych użytkowników istotna zmiana. 16 GB coraz częściej zwyczajnie przestaje wystarczać do komfortowej pracy, zwłaszcza biorąc pod uwagę brak obsługi kart microSD w urządzeniach Apple. W związku z tym, że wariant 32 GB miałby od teraz być podstawowym, jest duża szansa, że wreszcie taka wersja stanie się bardziej przystępna dla użytkowników.

Do sieci wyciekła także seria nowych zdjęć przedstawiających nadchodzącego iPhone'a 7 w wersja 4,7" oraz 5,5". Widać na nich, że ponownie będziemy mieli do czynienia z metalowym urządzeniem o designie zbliżonym do iPhone'a 6. Inaczej ma być jednak rozwiązane rozmieszczenie anten, które teraz przebiegać miałyby jedynie wokół krawędzi urządzenia. Dzięki temu tył telefonu miałby być schludny i pozbawiony niepotrzebnych elementów. Jedna z fotografii pokazuje również rzekomo wszystkie dostępne wersje kolorystyczne nadchodzących smartfonów. Zgodnie z nim iPhone 7 miałby być dostępny w kolorach Silver (srebrny), Space Grey (szary), Gold (złoty) oraz Rose Gold (różowy). Jak widać na liście nie ma klasycznego czarnego, o którego powrocie mówiła część plotek.

Co ciekawe dotychczasowe informacje sugerują, że model z ekranem o przekątnej 5,5" nie będzie się on nazywał iPhone 7 Plus, czyli zgodnie z dotychczasowym nazewnictwem, a iPhone 7 Pro. Doniesienia w tym względzie nie zawsze są jednak zgodne. Oprócz większego rozmiaru wyróżniać się ma także obecnością podwójnej kamery z tyłu urządzenia, a podobno również możliwością dołączania akcesoriów za pomocą Smart Connector niczym w iPad Pro. Część plotek mówi także o certyfikacji IP68 oraz obsłudze bezprzewodowego ładowania. To ostatnie wydaje się stać w sprzeczności ze zdjęciami z przecieków, na których wyraźnie widać metalową obudowę urządzeń. Nie jest jednak wykluczone, że możliwość bezprzewodowego ładowania byłaby dostępna jedynie za pomocą dodatkowych akcesoriów albo, że Apple znalazło sposób na obejście dotychczasowych przeszkód w wykorzystaniu tej technologii w metalowych urządzeniach.

Nowe przecieki nie wyjaśniają niestety jednoznacznie kwestii obecności w nowych smartfonach Apple gniazda jack 3,5 mm. Informacja o tym, że do przesyłania dźwięku nowe urządzenia miałyby korzystać jedynie z portu Lightning były już wielokrotnie potwierdzane i dementowane przez liczne źródła. Gdyby się potwierdziły, to mówilibyśmy o prawdopodobnie najbardziej rewolucyjnej zmianie wprowadzonej przez nowe iPhone'y. Warto zaznaczyć, że rewolucyjnej dla całej branży. Niestety zaprezentowane powyżej zdjęcia nie ukazują górnej oraz dolnej krawędzi urządzeń, więc nie dają w tej kwestii jednoznacznej odpowiedzi. Pojawiły się natomiast zdjęcia standardowych słuchawek Apple EarPods korzystających z gniazda Lightning zamiast mini jack. Poza nową wtyczką nie widać na nich żadnych innych różnic. Warto jednak brać poprawkę na to, że sfałszowanie zdjęć zestawu słuchawkowego jest jeszcze prostsze niż sfałszowanie zdjęć samego telefonu, a nawet to w obecnych czasach jest banalnie proste. Z tego powodu kwestię rezygnacji z gniazda słuchawkowego nadal uważamy za otwartą, choć taki ruch wydaje się coraz bardziej prawdopodobny.