TP-Link Touch P5 - Router z ekranem dotykowym
Połączenia kablowe to najpewniejszy i oferujacy najszybsze transfery sposób łączenia ze sobą komputerów. Mają one jednak pewne niezaprzeczalne wady: wymagają użycia fizycznego nośnika, na który nie zawsze możemy sobie pozwolić choćby ze względów estetycznych. Nie dziwi więc, że w przypadku zastosowań domowych ogromną popularnością cieszą się bezprzewodowe routery i dodatkowe punkty dostępowe. Nie wymagają od nas prowadzenia przewodów, a oferowana szybkość transmisji jest coraz wyższa i okazuje się zupełnie wystarczająca do np. streamingu. Mogłoby się wydawać, że na tym rynku trudno już o nowości. TP-Link będący w Polsce popularną marką zaprezentował router Touch P5, który wyróżnia się… dotykowym wyświetlaczem. Dzięki niemu możemy skonfigurować sprzęt jeszcze szybciej.
Router z ekranem dotykowym? Jak widzicie takie rozwiązanie?
Standardowo konfiguracja wymaga choćby tymczasowego połączenia się z router kablem lub wykorzystania domyślnej sieci bezprzewodowej. W przypadku Touch P5 nie potrzebujemy ani smartfona, ani komputera, ani tabletu, wszystko ustawimy na dotykowym ekranie 4,3” umieszczonym na urządzeniu. Producent deklaruje, że interfejs jest bardzo prosty i nie powinniśmy mieć trudności w jego obsłudze, przypomina bowiem to, co znamy ze smartfonów. Na zablokowanym ekranie wyświetlana jest data i informacje o sieci, po odblokowaniu uzyskujemy dostęp do podstawowych ustawień: konfiguracji uprawnień, funkcji blokowania stron internetowych i ograniczania dostępu, a także opcji tworzenia specjalnej sieci przeznaczonej dla gości i odseparowanej od naszych domowych połączeń.
Rzecz jasna zaawansowani użytkownicy wciąż mogą korzystać ze standardowego, webowego panelu ze wszystkimi funkcjami. Na ich brak nie ma natomiast co narzekać: router daje do dyspozycji 4 porty gigabitowe, jeden port WAN o takiej samej przepustowości, a także dwa złącza USB (1x 2.0 + 1x 3.0). Łączność bezprzewodową zapewniają trzy odłączane anteny, deklarowana przepustowość to do 600 Mb/s w paśmie 2,4 GHz i do 1300 Mb/s w paśmie 5 GHz, oba mogą pracować oczywiście jednocześnie. Router obsługuje serwer wydruku i mediów, FTP i Sambę, umożliwia stosowanie adresacji IPv4 i IPv6, strefy DMZ, a także popularnych usług dynamicznego DNS. Nie zabrakło oczywiście funkcji tworzenia serwerów wirtualnych, statycznego ustawiania adresów, a także opcji przekierowywania portów.
Trudno powiedzieć, czy jest to tylko pewien eksperyment, czy jednak powinniśmy spodziewać się wysypu tego typu urządzeń w najbliższym czasie. Dodatkowy, uproszczony interfejs obsługowy jest zaletą dla początkujących użytkowników. A co takiego Wy sądzicie o pomyśle wyposażenia router w wyświetlacz bezprzewodowy? Dodatkowy gadżet, który ma wyróżnić produkt z rynku pełnego konkurencji, czy też może przydatna funkcja, dzięki której jeszcze rzadziej będziemy korzystali z paneli webowych?