Xbox One sprzedaje się coraz lepiej. Microsoft zrozumiał swój błąd

Konsola Xbox One od Microsoftu na początku swojej drogi w 2013 roku była dostępna tylko i wyłącznie w zestawie z sensorem ruchu Kinect. Jak się zapewne domyślacie, opcja ta kosztowała konsumentów dodatkowe pieniądze, a mówimy tutaj o kwocie nawet 99 dolarów - w tym samym czasie konkurencyjny PlayStation 4 był sprzedawany bez żadnych dodatków w postaci kamer i czujników, dzięki czemu cena urządzenia wynosiła 399 dolarów. Microsoft wiele stracił na swojej niezbyt przemyślanej polityce, bowiem wyniki sprzedaży już w pierwszych miesiącach wskazywały na wyraźną przewagę japońskiego Sony, które w dalszym ciągu znajduje się na pierwszym miejscu jeśli chodzi o dostawy konsol nowej generacji.

Klienci zareagowali pozytywnie na nowego Xboxa One bez sensora Kinect.

Co innego, że wprowadzenie uboższego zestawu z samą konsolą Xbox One bez sensora Kinect pomogło Microsoftowi w nadrobieniu strat - według najnowszych wieści od samego producenta, sprzedaż wspomnianego przed chwilą produktu dzięki zmianie strategii wzrosła dwukrotnie w Stanach Zjednoczonych w ubiegłym miesiącu. Firma chwali się także zwiększeniem zainteresowania konsolą Xbox One w ostatnich kilku miesiącach, a wszystko to za sprawą wariantu dostępnego w cenie 399 dolarów i nadchodzących gier przeznaczonych właśnie dla platformy Microsoftu.

Niestety producent nie zaprezentował dokładnych liczb i w dalszym ciągu nie możemy porównać miesięcznej sprzedaży Xboxa One do PlayStation 4. Wzrost zainteresowania ze strony klientów na pewno pomoże Microsoftowi w gonieniu konkurenta, jednak nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie udało się przynajmniej zbliżyć do liczby sprzedanych konsol od Sony. Już za dwa miesiące Xbox One pojawi się w kolejnych krajach, co może być dużą szansą na szybsze nadrobienie strat i bezpośrednią walkę pod koniec roku.

Źródło: Microsoft