Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Wielki test 30 dysków SSD 120 GB - Jaki SSD kupić?

Sebastian Oktaba | 14-01-2013 15:14 |

Szczypta teorii

Technologię z jakiej korzystają dyski SSD charakteryzują praktycznie same zalety, przynajmniej jeśli spojrzymy nań od strony stricte użytkowej. O ile starsze konstrukcje nie były pozbawione defektów (straty wydajności itp.), tak dyski drugiej i trzeciej generacji dzięki optymalizacji firmware, wsparciu funkcji TRIM albo zmodyfikowanym kontrolerom, nie zdradzają podobnych niedoskonałości. Warto w tym momencie wyraźnie podkreślić, że SSD-ki mogą być zbudowane na trzech rodzajach pamięci NAND Flash: SLC (Single-Level Cell), TLC (Triple-Level Cell) oraz MLC (Multi-Level Cell). Pierwsze są przeznaczone na rynek „enterprise”, natomiast drugie i trzecie dla szeroko rozumianego segmentu konsumenckiego (TLC na razie wprowadził tylko Samsung). Różnica pomiędzy nimi sprowadza się zasadniczo do zapisywanej ilości bitów w pojedynczej komórce. W przypadku kości SLC w jednej komórce można zapisać maksymalnie jeden bit, TLC przyjmuje trzy bity, natomiast MLC nie posiadają takiego ograniczenia, co wiąże się jednak z pewnymi konsekwencjami. Dyski oparte na pamięciach SLC zapewniają nawet dwukrotnie szybszy odczyt, blisko czterokrotnie lepszy czas programowania, podobną prędkość kasowania, jednocześnie będąc bardziej energooszczędnymi oraz trwalszymi (około dziesięciokrotnie więcej cykli kasowania / programowania). Niestety, takie urządzenia są także znacznie droższe. Warto dodać jako ciekawostkę, iż przy zmianie procesu technologicznego z 34 nm na niższy 25 nm wymiar, parametry pamięci uległy pogorszeniu (34 nm - 900us programowania, 2us kasowania / 25 nm - 1200us programowania, 3us kasowania). Wiąże się to z tym, że rozmiar strony został zwiększony z 4KB do 8KB, co może rekompensować gorsze czasy programowania i kasowania.

Spokojnie, żeby „zajeździć” aktualnie sprzedawane dyski SSD na pamięciach MLC i TLC, konieczne byłoby zapisywanie kilkudziesięciu GB danych codziennie przez około pięć lat (wg Intela). Oczywiście, wiele zależy od producenta, zastosowanych kości oraz ich procesu produkcyjnego. Można więc szybko wykalkulować, że problem ów zwykłego użytkownika wykorzystującego SSD do typowych zadań raczej nie dotknie, chyba że zamierza korzystać z tego samego „twardziela” przez dobre 10-15 lat. Trzeba także jasno zaznaczyć, iż odczyty wykonywane z dysku nie powodują jego zużywania. Co ważne, większa pojemność automatycznie oznacza, że nasz dysk SSD będzie dłużej bezawaryjnie pracował przy takiej samej ilości zapisywanych danych w stosunku do odpowiednika o mniejszym rozmiarze. Zresztą, istnieje szereg sposobów i porad, jak można zmniejszyć ilość zapisów wykonywanych na dysku, chociaż to bardziej chuchanie na zimne, aniżeli faktyczna potrzeba. Zainteresowanych bliżej tym zagadnieniem odsyłam na forum, gdzie w temacie „Wszystko o SSD - FAQ” prowadzonym przez usera „rafa” znajdą odpowiedzi na każde pytanie.

Dla użytkownika końcowego niebagatelne znaczenie odgrywa również cena, która bądźmy zupełnie szczerzy, jest często głównym kryterium wyboru dysku. Zgodnie z tym co zostało napisane wcześniej, pamięci TLC i MLC są zauważalnie tańsze od SLC, dlatego w niniejszym zestawieniu świadomie umieściliśmy tylko „twardziele” zbudowane na takich kościach, które są najczęściej polecane pod system i podstawowe programy użytkowe. Jeśli chodzi o kulturę pracy jest kompletnie bez znaczenia jakiego typu pamięci wykorzystuje nasz dysk - nadal będzie bezgłośny, energooszczędny, odporny na wstrząsy oraz gwarantował bezczelnie niski czas dostępu w porównaniu do HDD. A tak zupełnie na marginesie - nazywanie nośników SSD dyskami jest czysto umowne - wszak takie urządzenia nie posiadają talerzy, ani żadnych innych elementów ruchomych. Przejdźmy zatem dalej, ponieważ zostało jeszcze kilka zagadnień teoretycznych (m.in.: TRIM, IOPS), którym należałoby poświęcić nieco uwagi zanim rozpoczniemy testy pomiarowe.

TRIM, IOPS itp.

Zwykle podczas testów albo pytań dotyczących wybory dysku SSD, przewija się jeden tajemniczy termin: TRIM - czym jest w istocie? Otóż najprościej mówiąc: TRIM to komenda zawarta w systemie Windows 7 i niektórych dystrybucjach Linuxa, wysyłana do "twardziela" podczas operacji usuwania danych, która dba o szybką pracę dysku. Jakim cudem? System operacyjny bez TRIM lub z dyskiem pozbawionym jego obsługi, przy kasowaniu pliku technicznie nie informuje o tym fakcie SSD. W momencie gdy system operacyjny nakazuje urządzeniu nadpisać "usunięty" obszar nowymi danymi, SSD musi go najpierw wyczyścić. Jednak SSD może kasować tylko całe bloki złożone z wielu stron, co zaś wymaga odczytania dobrych stron, wyczyszczenia bloku i zapisania tych stron wraz z nowymi danymi. I wtedy wydajność dysku może spaść nawet o połowę. Dzieje się tak jednak dopiero, gdy dysk zużyje wszystkie swoje "nowe / czyste" strony / bloki. Stąd spadek wydajności SSD bez TRIM następuje dopiero po jakimś czasie. Jeśli jednak OS/SSD wspiera TRIM, procedura czyszczenia bloków odbywa się przy kasowaniu danych - dzięki temu operacje zapisu nie są spowolnione i dysk zachowuje swoją wydajność przez długi okres. Warto w tym momencie wspomnieć jeszcze o paru sprawach. Garbage Collection - pełni swego rodzaju funkcję TRIM wykonywaną po stornie dysku, zaś dobry Garbage Collection (przodują tutaj SandForce) pozwala stosować SSD w systemach pozbawionych TRIM (Windows XP, RAID). Funkcja TRIM działa tylko w trybach IDE i AHCI, oraz w RAID tak długo, jak dysk nie jest częścią żadnej macierzy. Im większa pojemność dysku przy tej samej liczbie zapisanych nań danych, tym dłużej dysk posiada "nowe / czyste" strony / bloki. TRIM nie działa gdy np.: nadpisujemy zmieniony dokument Word, więc jeśli zabraknie "czystych" stron / bloków do zapisania, dysk zwolni. Ostatnia kwestia: z racji tego jak działa SSD, spowolnienie pracy dotyczy praktycznie tylko prędkości zapisu. Poza tym warto pamiętać, żeby nie wypełniać całej powierzchni "twardziela" do ostatniego gigabajta, tylko zostawić wolną strefę w wielkości około 7% jego całkowitej pojemności.

Przy kupnie dysku SSD pod system, pomijając zupełnie oczywiste kwestie (cena, pojemność etc.) warto zwracać szczególną uwagę, jak dany model radzi sobie z operacjami wykonywanymi na małych plikach (zapis/odczyt 4kB - 512kB). W drugiej kolejności pozostaje ilość możliwych operacji wejścia/wyjścia (IOPS) oraz sekwencyjny odczyt - zapis w tym konkretnym przypadku (SSD pod system) jest mniej istotny, jeśli nie zamierzamy ciągle kopiować na „twardziela” dużych plików. Poza tym, dyski SSD idealnie nadają się do przechowywania pliku wymiany (pagefile.sys), skąd Windows głównie odczytuje dane. Oczywiście trzeba brać poprawkę, iż producenci w specyfikacji technicznej zwykle podają maksymalne możliwe wartości jakie osiągają ich urządzenia (najczęściej z ATTO Benchmark Disk), które w trakcie rzeczywistego użytkowania rzadko występują. Jeśli natomiast chodzi o okres bezawaryjnej pracy (MTBF), to tutaj wartości oscylują zwykle w granicach od 1.000.000 do 2.500.000 godzin, więc jest to naprawdę spory kawałek czasu. Większość problemów z SSD spowodowana jest wadliwym firmware'm, zatem po zakupie dysku najlepiej od razu zaktualizować oprogramowanie do najnowszej dostępnej wersji.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 50

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.