Test Corsair Force 3 120 GB i Corsair Force GT 120 GB
- SPIS TREŚCI -
Corsair Force GT 120 GB
Opakowanie Corsair Force GT pod względem konstrukcyjnym okazuje się dokładną kopią tego w jakim spoczywa Corsair Force 3, aczkolwiek oczywistą różnicą jest zastosowana kolorystyka. Zresztą, czerwone wykończenia oraz dopisek GT w nazwie sugerują, że poniższy model aspiruje do miana wyścigowego bolidu wśród SSD. Szkoda, że wewnątrz eleganckiego pudełeczka znajdziemy dokładnie ten sam zestaw akcesoriów, jaki w niższych modelach Force 3. Mamy zatem adapter 2.5 - 3.5 cala oraz komplet śrubek, czyli raczej standard bez niespodzianek w tej klasie cenowej. Cóż, pozostaje rzucić okiem na sam dysk...
Czerwony kolor sugeruje duży potencjał?
Nooo dobra... Corsair Force GT zaraz po wyjęciu z plastikowego blistra wywiera naprawdę dobre wrażenie. Zamiast kolejnego czarnego lub szarego SSD otrzymujemy diabelsko czerwoną obudowę, która świetnie będzie komponować się przykładowo z płytami głównymi ASUS RoG. Z pewnością jest to istotny detal wyróżniający Corsair Force GT na tle konkurencji. Poza tym, reszta jest identyczna jak w Force 3.
Yeah! SSD z piekła rodem ;]
Corsair Force GT podobnie jak Force 3, napędzany jest kontrolerem SandForce 2281, znanym doskonale z dysków OCZ Vertex 3 i Agility 3 opisywanych niedawno na naszych łamach. Ułożenie elementów na płytce PCB jest zresztą praktycznie identyczne, jak u słabszego „niebieskiego” brata. Również zastosowane pamięci, to popularne 25 nm Microny, aczkolwiek w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z modułami synchronicznymi. Słowem - wszystko wygląda znajomo, a największe różnice zawarte są zapewne w firmware.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »