Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test futurystycznej obudowy Cooler Master MasterCase Maker 5t

Przemysław Banasiak | 16-12-2016 13:00 |

Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wnętrze #1

Przekręcamy kluczyk, łapiemy za krańce szklanej tafli, lekko pociągamy i naszym oczom ukazuje się środek jednego z bardziej wypasionych modeli od Cooler Mastera. Pierwsze wrażenie? W moim przypadku było to lekkie "wow", jednak całkowicie pozytywne. Sporym zaskoczeniem jest stanowcza zmiana dominanty kolorystycznej. Czerwień, która na zewnątrz była miłym dodatkiem tutaj całkowicie przejmuje pierwsze skrzypce, dając czerni grać tylko pojedyncze nuty. Dla mnie była to bajka, a mimo iż połączenie jest już raczej pospolite, nadal dość dobrze trafia w mój gust. Inni mogą poczuć się nieco przytłoczeni, jednak od razu uspokajam - po zamontowaniu podzespołów w środku znacznie zwiększa się harmonia i balans. Zwłaszcza, jeśli odpowiednio dobierzemy wszystkie części.

Test futurystycznej obudowy CoolerMaster MasterCase Maker 5t [nc10]

W przypadku konstrukcji mamy tutaj wyraźny podział na dwie strefy, jednak trudno mówić o standardowej piwnicy. Obszar na zasilacz oraz nośniki danych nie jest osłonięty przed wścibskim okiem obserwatora, a jedynie oddzielony od przestrzenni dla głównych organów komputera. Jedni z pewnością z tego faktu będą zadowoleni, inni zaś zaczną psioczyć. Osobiście bliżej mi do tych drugich - nie bardzo rozumiem komu mogłoby zależeć na eksponowaniu dysków lub PSU, gdyż raczej nie są to urządzenia nazbyt okazałe. Zwłaszcza, jeśli ktoś nie posiada źródła mocy z eleganckim modularnym okablowaniem. Sytuacje zdaje się ratować mocne przyciemnienie obydwu okien.

Test futurystycznej obudowy CoolerMaster MasterCase Maker 5t [nc21]

Jeśli już tutaj skierowaliśmy swój wzrok warto rozpisać się szerzej. Dla zasilacza przewidziano 200 milimetrów, jednak z powodzeniem znajdzie się więcej miejsca dla niestandardowych lub modowanych egzemplarzy. System montażu jak zostało wcześniej opisane jest oryginalny i w moim mniemaniu bardzo wygodny. Sama jednostka spoczywa na piankowych izolatorach wibracji, które całkowicie spełniają swoje zdanie. Pod spodem umieszczono otwory wentylacyjne wyposażone w siateczkowy, wyjmowalny filtr. Po przeciwległej stronie znajdziemy klatkę dla dwóch nośników danych 3,5 cala. Jest ona całkowicie demontowalna, można ją przesunąć również bliżej zasilacza. Warto zaznaczyć, że nie zdecydowano się na żadne szczeliny które umożliwiałby lepszą wymianę ciepłego powietrza i napływ tego świeżego, chłodnego z zewnątrz.

Test futurystycznej obudowy CoolerMaster MasterCase Maker 5t [nc20]

Przemieszczając się ku górze pora na opis "piwnicy", czyli blachy oddzielającej jedną strefę od drugiej. Nad samą klatką HDD widoczne jest wycięcie, które pomocne okaże się fanom chłodzeń wodnych. Pozwala ono na zamontowanie zarówno całkiem szerokich chłodnic, jak i wysokich rezerwuarów. Obok znajdziemy dwa mniejsze, ogumowane otwory, które dedykowane są okablowaniu. Tu punkt dla Tajwańczyków - sprawdzają się bardzo dobrze. Nieco dalej widać dwa odkręcane prostokąty, które pełnią rolę beznarzędziowego systemu montażu dla dysków 2,5 cala. Instalacja przebiega za nasadzie wsunięcia nośnika, jednak jeśli ktoś nie ufa takiemu rozwiązaniu, nie zabrakło także miejsca dla śrubek. Dodatkowy plus za fakt, że ramki pokrywają dokładnie cały dysk półprzewodnikowy - możemy więc łączyć produkty różnych firm bez obawy o psucie wizerunku zestawu.

Test futurystycznej obudowy CoolerMaster MasterCase Maker 5t [nc18]

Biały, podłużny element jest czymś, co wyraźnie odcina się na czerwonym tle. Jest to nic innego jak dołączone przez producenta oświetlenie, które oferuje karmazynową barwę światła. Sterowanie nim dostępne jest z poziomu przedniego panelu, zaś sam dodatek można w pełni przemieszczać po obudowie. Jest to ułatwione dzięki zastosowaniu w podstawie mocnych magnesów. Do wyboru mamy trzy tryby świecenia - ciągłe, opcja oddychania oraz wyłączone. Jasność jest wysoka i przy zdjętym panelu wygląda to bardzo atrakcyjnie, acz nienienachalnie. Po zamknięciu obudowy w kość daje się znowu zbytnie przyciemnienie hartowanego szkła - w celu osiągnięcia pożądanego efektu stanowczo zalecam dokupienie jakiegoś dodatkowego oświetlenia.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 32

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.