Test futurystycznej obudowy Cooler Master MasterCase Maker 5t
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Jetsonowie czy może jednak Gwiezdne Wojny?
- 2 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wygląd zewnętrzny #1
- 3 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wygląd zewnętrzny #2
- 4 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wnętrze #1
- 5 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wnętrze #2
- 6 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Instalacja komponentów
- 7 - Platforma testowa i metodologia pomiarowa
- 8 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Testy - Temperatury CPU, GPU i NB
- 9 - Podsumowanie - Gwiezdny Niszczyciel melduje się na rozkaz
Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wygląd zewnętrzny #2
Spód obudowy jest do bólu prosty, ale wcale nie odrzucający przy tym wyglądem. Jedna połowa to płaska, prosta blacha z kilkoma podłużnymi otworami odpowiedzialnymi za montaż klatki HDD, zaś druga część to metalowy grill w kształcie drobnego plastra miodu. Jest to otwór dla wentylatora zamontowanego w zasilaczu. Całość przykrywa wsuwany filtr przeciwkurzowy, który jest standardową konstrukcją siateczkową osadzoną na plastikowej ramce. Montaż jest szybki, prosty i przyjemny. Operacje przy jego czyszczeniu nie wymagają kontaktu wzrokowego, a dostęp jest nianaganny. Innymi słowy - nie trzeba przewracać obudowy na bok. Nóżki są dość ascetyczne, ale oryginalnie. Mamy tutaj do czynienia z dwoma wygiętymi i pomalowanymi na czerwono kawałkami metalu, które podklejono kawałkami gumy umieszczonymi w wytłoczonych zagłębieniach. Całość stoi dzięki temu wyjątkowo stabilnie i nie przesuwa się przy przypadkowym szturchnięciu.
Ciekawą częścią obudowy Cooler Master MasterCase Maker 5t jest przedni panel, gdyż zasadniczo mamy do wyboru ich aż dwa. W oryginalnej, pełnej wersji mowa o prostym elemencie wykonanym z matowego plastiku z dodatkiem lekko połyskliwych drobinek. Jest on płaski z wyraźnymi zakrzywianiami po lewej i prawej stronie, które zwężają się ku dołowi. Górna krawędź pociągnięta została połyskliwą, czerwoną farbą, zaś dół to kratka wentylacyjna w kształcie plastra miodu. Nieco poniżej środka umieszczono znane, srebrne logo producenta. Całość można złapać i zdemontować jedną dłonią lub tylko odchylić. Montaż przebiega za pomocą czterech zaczepów na dole - dwóch metalowych oraz dwóch plastikowych i dwóch magnesów skrytych na górze. Po obróceniu przedniego elementu obudowy w dłoni zauważymy, że jest on wyciszony czarną, cienką i porowatą gąbką.
Przenosząc wzrok na obudowę okaże się, że wcale nie widzimy jej nagiego wnętrza, a kolejny front. Ma on diametralnie rożny, nieco mniej gamingowy charakter. Wszystko to za sprawą tego, że praktycznie po całej długości zastosowano tutaj metalową siatkę typu mesh. Przykrywa ona zarówno miejsca na wentylatory, jak i obie zatoki dla urządzeń 5,25 cala. Pod drobnymi oczkami umieszczono filtr wyłapujący zanieczyszczenia, na nim zaś wspornik z tworzywa ABS. By dostać się do wentylatorów wystarczy złapać na dole i lekko pociągnąć. Sam protektor sprawia pozytywne wrażenia co do jakości wykonania, jest jednak nieco podejrzanie lekki jak na swoje całkiem spore rozmiary.
Tył obudowy jest znacznie mniej spektakularny, nie oznacza to jednak, że brak tu pewnych nowinek. Przede wszystkim widzimy demontowalną ramkę zasilacza, bowiem ten mocuje się nieco inaczej niż zwykle. Wpierw przykręcamy śrubkami PSU do metalowego obramowania, a następnie wsuwamy go do obudowy i dokręcamy szybkośrubkami. Nieco wyżej umieszczono siedem śledzi dla kart rozszerzeń, wszystkie są oczywiście z odpowiednimi otworami wentylacyjnymi oraz miejscami na śrubki. Obok umieszczono wycięcie dla portów I/O płyty głównej oraz miejsce dla wentylatora 140-milimetrowego. Jego montaż możliwy jest na różnej wysokości, co pozwala lepiej dopasować obieg powietrza.
Biorąc pod uwagę, że do tej pory poruszaliśmy się w obrębię zewnętrznej części konstrukcji stwierdzić należy, że funkcjonalność i wszechstronność testowanego urządzenia jest bardzo wysoka. Cooler Master MasterCase Maker 5t zasadniczo z każdej strony zaskakuje czymś ciekawym i na swój sposób wyjątkowym. Wyraźnym plusem jest sposób montażu wielu elementów, który oparto o dyskretne magnesy oraz sprawnie działające zaczepy. Pozwala to na szybkie ingerencje i zmiany w całej konstrukcji bez konieczności sięgania po śrubokręt lub siłowania się z elementami. Cena jednak jest wysoka, więc trudno było spodziewać się słabego rozplanowania. Pytanie czy wnętrze równie dobrze wpisze się w segment premium? Czas najwyższy się o tym przekonać zaglądając do środka.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Jetsonowie czy może jednak Gwiezdne Wojny?
- 2 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wygląd zewnętrzny #1
- 3 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wygląd zewnętrzny #2
- 4 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wnętrze #1
- 5 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Wnętrze #2
- 6 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Instalacja komponentów
- 7 - Platforma testowa i metodologia pomiarowa
- 8 - Cooler Master MasterCase Maker 5t - Testy - Temperatury CPU, GPU i NB
- 9 - Podsumowanie - Gwiezdny Niszczyciel melduje się na rozkaz