Nanoxia Project S - Modularna obudowa HTPC z wyższej półki
W przeciągu kilku ostatnich dni mieliśmy całkiem sporo premier obudów jak na okres bez konkretnych targów i konferencji. Producenci części z nich są dobrze znani i cenieni, czy to za sensowny stosunek możliwości do ceny - Sharkoon, czy też dużą ilość dopracowanych modeli z wyższej półki - Lian Li. Niektórzy jednak mimo powszechnej obecności na naszym rynku są nieco gorzej rozpoznawalni przez przeciętnego hobbystę IT. Podobnie jak X2 niemiecka Nanoxia to marka założona przez pasjonatów świata komputerowego, tym samym są oni w stanie dobrze zrozumieć potrzeby tego środowiska. Ich produkty są oryginalne, z szerokim wachlarzem możliwości i doprawione niemiecką precyzją. Nie inaczej sprawa wygląda z najnowszym modelem Nanoxia Project S!
Srebrna wersja dostępna jest już w sprzedaży, czarna trafi do sklepów na początku listopada. Obudowę wyceniono na 250 euro (około 1075 złotych).
Nanoxia Project S to w pełni modularna obudowa typu HTPC. Wykonana została ze stali SECC, aluminium oraz hartowanego szkła, jednak producent nie zdradził nam grubości blach. Wymiary tej jednostki to 460 x 250 x 490 (długość, wysokość, szerokość) milimetrów, zaś waga plasuje się na poziomie około 11,68 kilograma. Project S przygotowany został do współpracy z płytami głównymi w standardzie ATX, Micro-ATX oraz Mini-ITX. Dodatkowo zmieścimy w środku karty graficzne o długości do 400 milimetrów oraz chłodzenia CPU o wysokości do 170 milimetrów. W przypadku nośników danych przewidziano miejsce na maksymalnie pięć dysków 2,5 cala oraz dwa dyski 3,5 cala.
Kwestia schłodzenia podzespołów została bardzo dobrze rozwiązana. Niemiecki producent przygotował dla nas dwa miejsca 120 mm lub 140 mm na przodzie oraz trzy 120 mm z prawej strony. Prócz tego fabrycznie zamontowano jedną jednostkę 120 mm z tyłu oraz dwie takie same z lewej strony. Wszystkie wyposażone zostały w łatwe w demontażu oraz czyszczeniu filtry przeciw kurzowi. Tył obudowy jest do bólu prosty - znajdziemy tutaj siedem miejsc na karty rozszerzeń. Przód obudowy wygląda dużo ciekawiej - panel I/O to standardowy przycisk power, reset, wyjścia audio, dwa porty USB 3.0 oraz jedno złącz USB 3.1 typu C. Prócz tego znajdziemy tutaj dyskretny pasek wyposażony w podświetlenie RGB LED, podobnie sprawa ma się z włącznikiem. Każdy kto nie jest fanem światełek może je bez problemu wyłączyć dedykowanym do tego przełącznikiem.
Warto wspomnieć o przymiotach wyróżniających obudowę Nanoxia Project S, bo jest ich kilka. Przede wszystkim obcujemy tutaj ze szklanym panelem górnym(/bocznym) wykonanym z przyciemnianego hartowanego szkła. Po drugie cała konstrukcja jest w pełni modularna, to znaczy, że pozbyć możemy się wszystkiego co się nam nie spodoba. Po trzecie - dostęp do wnętrza jest banalnie prosty, bowiem wysuwa się ono z obudowy niczym szuflada, którą można na dodatek wyjąć. Jest oczywiście odpowiednio zabezpieczona by nie doszło do wypadku. Wreszcie, co chyba najważniejsze biorąc pod uwagę wcześniejszą cechę - obudowa może pracować zarówno w poziomie jak i pionie zachowując pełną funkcjonalność. Srebrna wersja obudowy dostępna jest już w sprzedaży, czarna trafi do sklepów na początku listopada. Obudowę wyceniono na 250 euro, czyli około 1075 złotych. Szczerze powiedziawszy - ma w sobie "to coś".