Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test MSI GT60 - Notebook dla graczy z Ivy Bridge i GTX 670M

Kamil Śmieszek | 29-04-2012 12:02 |

Temperatury i kultura pracy

Każdy sprzęt podczas pracy wydziela pewne ilości ciepła - takie są prawa fizyki i nie da się tego uniknąć. Fakt ten sprawia, że producenci są zmuszeni kombinować, w jaki sposób zapewnić odpowiednią cyrkulację powietrza, aby obniżyć temperaturę obciążonych podzespołów. Dotyczy to oczywiście także laptopów, a już na pewno, przeznaczonego stricte dla graczy testowanego MSI GT60. Zastosowane w nim komponenty są bardzo wydajne, co zresztą ukazaliśmy na poprzednich stronach. Czy w związku z tym, obawy o temperatury panujące w środku oraz o skuteczność rozpraszania ciepła w tym laptopie są uzasadnione? W przypadku procesora, teoretycznie powinno być lepiej od mobilnych i7 z rodziny Sandy Bridge, jako że w i7-3610QM obniżono proces technologiczny do 22 nm, co przede wszystkim powinno korzystnie wpłynąć na ilość wydzielanego ciepła. Z układem graficznym żadnych rewolucji nie poczyniono, więc na tym polu sytuacja powinna pozostać bez zmian. A jak jest w rzeczywistości? Cóż, popatrzmy.

W spoczynku nie jest źle - temperatury osiągane przez CPU i GPU są dość niskie, przez co wentylator pracuje bardzo cicho, choć nie niesłyszalnie. Aluminiowa obudowa natomiast w całości pozostaje chłodna.

Wyniki osiągnięte po półgodzinnym obciążaniu laptopa programem OCCT (PSU Test) krótko mówiąc, rozczarowują. Szczególnie dotyczy to procesora. W testowanym egzemplarzu, procesor Core i7-3610QM często był bardzo blisko osiągnięcia maksymalnej dopuszczalnej temperatury (105 stopni Celsjusza). Przez większość czasu testu liczby oscylowały w okolicach 94-96 stopni. I to mimo pracującego na maksymalnych obrotach wentylatora! Hałas był już bardzo wyraźny, a i tak wentylator nie był w stanie odpowiednio schłodzić CPU. Niższy proces technologiczny jednak nie pomógł na tym polu praktycznie wcale. Temperatura układu graficznego wynosiła około 88 stopni, co jednak w tym wypadku nie jest jakąś kosmiczną wartością. To wszystko spowodowało, że obudowa w okolicach lewego tylnego wierzchołka jednostki zasadniczej, a także sama klawiatura były bardzo ciepłe. Na szczęście pulpit roboczy nie nagrzewał się praktycznie wcale.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 13

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.